Pijany wjechał w… radiowóz. Miał 3 promile alkoholu we krwi
Kwadrans po pierwszej w nocy policjanci z Ursynowa nieoznakowanym radiowozem jechali ulicą Puławską. W pewnym momencie na tył radiowozu najechał ford. Kierujący fordem zaczął uciekać z miejsca kolizji. Policjanci rozpoczęli pościg, mimo uszkodzeń w aucie. Po chwili dogonili go i zatrzymali. Za kierownicą siedział 28-letni Kamil B. Od mężczyzny czuć było wyraźnie alkohol.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komisariatu. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie. Ford trafił na policyjny parking. Policjanci kierujący nieoznakowanym radiowozem odnieśli lekkie obrażenia, ale jeśli okażą się one poważniejsze Kamil B. będzie odpowiadał również za spowodowanie wypadku drogowego.
Funkcjonariusze z mokotowskiej dochodzeniówki ustalili, że mężczyzna był notorycznie zatrzymywany za kierowanie pod wpływem alkoholu. Ma też orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. W czerwcu tego roku spowodował wypadek drogowy, kierując pod wpływem alkoholu i powinien stawiać się, by podpisywać dozór w jednostce Policji w Miączynie (lubelskie) – jednak tego nie robi.
Kamil B. usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości w warunkach recydywy. Grozić mu za to może od 3 miesięcy do 5 lat. Mokotowski sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 2 miesiące.krwi
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.