Piłkarze Legii zatrzymani przez policję. Jeden w kajdankach, szef Legii uderzony przez ochronę
W holenderskim Alkmaar po czwartkowym meczu miejscowego klubu z Legią Warszawa, doszło do szokujących scen. Prezes klubu Dariusz Mioduski był szarpany i uderzony przez ochronę, a Josue i Radovan Pankov w kajdankach zostali zatrzymani i umieszczeni w areszcie.
„Piłkarze Legii zaczęli opuszczać stadion udając się do autokaru. Gdy znaczna część była już w autokarze, w pewnym momencie ktoś podjął decyzję o zamknięciu obiektu” – pisze portal Legia.net.
Stadion został zamknięty jeszcze przed tym, jak szefostwo klubu i piłkarze zdążyli wsiąść do autokaru. Doszło do słownych przepychanek. Kiedy do autokaru chciał dostać się prezes Mioduski został zatrzymany. Jak relacjonują świadkowie był szarpany, a nawet uderzony w twarz przez ochronę obiektu. Kiedy Josue i Radovan Pankov stanęli w jego obronie zostali również zatrzymani i skuci kajdankami.
W sprawie zaangażowano już polską ambasadę. Jak zapewnia Rzecznik rządu Piotr Müller, w RMF FM, polski rząd wie o całej sprawie i próbuje ją wyjaśnić przez służby dyplomatyczne. Głos zabrał też Premier Mateusz Morawiecki, który napisał, że doniesienia są niepokojące i, ze zlecił już pilne działania w celu wyjaśnienia sprawy. „Polscy zawodnicy i kibice muszą być traktowani zgodnie z prawem. Nie ma zgody na jego łamanie” – dodał szef rządu.
Tutaj moment agresywnego ataku holenderskiej policji na Prezesa @LegiaWarszawa D.Mioduskiego !!! Absolutny skandal. Została naruszona także nietykalność cielesna kilku zawodników i członków sztabu zarówno przez ochronę jak i policję. Sytuacja bez precedensu. pic.twitter.com/qIceazjxWu
— Jarek Jankowski (@JJ1916JJ) October 5, 2023
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.