Poinformował o bombie na pokładzie. Teraz utknął w Bułgarii i nie może jej opuścić
Tydzień temu 65-letni pasażer samolotu z Warszawy do Egiptu poinformował o bombie na pokładzie. Okazało się, że był to głupi żart. Teraz Polak dostał zakaz opuszczania Bułgarii i nie może wrócić do kraju.
Kiedy załoga dowiedziała się o możliwości podłożenia ładunku na pokładzie, niezwłocznie wylądowano. Samolot znajdował się akurat nad bułgarską miejscowością Burgas. Po zatrzymaniu okazało się, że żartowniś jest kompletnie pijany.
Po przesłuchaniu i zapłaceniu kaucji został wypuszczony na wolność. Ma jednak zakaz opuszczania kraju, a może go także czekać proces związany ze spowodowaniem strat finansowych linii lotniczych Small Planet. Straty, według wstępnych wyliczeń mogą sięgnąć 130 000 zł.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.