Polacy masowo wypłacają pieniądze z kont! Co kryje się za tym trendem?
Gotówka wraca do łask. Coraz więcej Polaków wypłaca pieniądze z kont i przechowuje je w domach, sejfach lub portfelach. Choć jeszcze niedawno dominowały płatności bezgotówkowe, dziś trend się odwraca. Rosnąca niepewność gospodarcza, obawy przed cyfrową kontrolą i chęć większej niezależności finansowej sprawiają, że tradycyjny pieniądz znów zyskuje na znaczeniu. Co skłania ludzi do takiego kroku i jakie mogą być tego konsekwencje?

Fot. Warszawa w Pigułce
Gotówka znów w modzie. Dlaczego Polacy wycofują pieniądze z kont?
Choć jeszcze kilka lat temu zapowiadano koniec gotówki, dziś trend się odwraca. Coraz więcej Polaków wybiera tradycyjną formę płatności i rezygnuje z trzymania wszystkich oszczędności w bankach. W ostatnich miesiącach wyraźnie wzrosła liczba wypłat z kont, a banknoty wracają do portfeli i domowych sejfów. Co stoi za tym zjawiskiem?
Nieufność wobec systemu bankowego rośnie
Główną przyczyną gotówkowego zwrotu jest rosnąca nieufność wobec banków i państwa. Wielu Polaków obawia się, że ich pieniądze mogą zostać ograniczone, zablokowane lub objęte dodatkowymi przepisami. W mediach krążą informacje o możliwych zmianach w prawie, w tym o limitach wypłat gotówki, obowiązku zgłaszania większych transakcji czy wprowadzeniu cyfrowego pieniądza kontrolowanego przez państwo.
W takiej atmosferze gotówka staje się symbolem niezależności finansowej. Dla wielu osób posiadanie pieniędzy „pod ręką” to gwarancja bezpieczeństwa i wolności dysponowania własnym majątkiem.
Inflacja i wysokie stopy procentowe robią swoje
Choć oprocentowanie lokat nieco wzrosło, wiele osób wciąż nie widzi sensu trzymania pieniędzy w banku. Z jednej strony inflacja nadal zjada wartość oszczędności, z drugiej — realne zyski z lokat są niewielkie. To powoduje, że część Polaków woli wypłacić gotówkę i przechować ją samodzielnie, zamiast patrzeć, jak traci na wartości na koncie.
Gotówka pozwala też łatwiej kontrolować wydatki — szczególnie w czasach, gdy każda złotówka ma znaczenie. Dla wielu osób to psychologiczny mechanizm ograniczania konsumpcji.
Obawy przed cyfrowym pieniądzem i śledzeniem transakcji
W dyskusji publicznej coraz częściej pojawia się temat cyfrowego złotego. Choć Narodowy Bank Polski uspokaja, że nie ma planów likwidacji gotówki, wiele osób obawia się wprowadzenia rozwiązań, które pozwolą państwu śledzić każdą transakcję.
W tej narracji gotówka staje się jedynym anonimowym środkiem płatniczym, chroniącym prywatność i dającym swobodę działania. Szczególnie popularne są niewielkie wypłaty rozłożone w czasie — często trudniejsze do wychwycenia przez systemy analityczne banków.
Gotówka w czasach kryzysu = poczucie kontroli
Kolejnym powodem odwrotu od kont bankowych jest sytuacja geopolityczna i gospodarcza. Wojna w Ukrainie, groźba blackoutów, kryzysy energetyczne i rosnące ceny żywności budzą w społeczeństwie obawy o dostępność podstawowych usług. W takich warunkach wielu Polaków postanawia „mieć coś na czarną godzinę” – najczęściej w postaci gotówki schowanej w domu.
To także reakcja na awarie systemów bankowych, których w ostatnich latach nie brakowało. Wystarczy kilkugodzinny brak dostępu do konta, by zrozumieć, jak bardzo zależni jesteśmy od technologii.
Nie wszędzie można zapłacić kartą
Wbrew pozorom, w Polsce wciąż istnieją miejsca, w których płatność kartą nie jest możliwa. Małe sklepy, bazary, parkingi czy usługi lokalne — tu gotówka bywa jedynym akceptowanym środkiem płatniczym. Starsze pokolenia i mieszkańcy wsi często trzymają się gotówki z przyzwyczajenia, ale coraz częściej sięgają po nią także młodsi, widząc w niej większą kontrolę nad domowym budżetem.
NBP: gotówka nie zniknie, ale trzeba ją wspierać
Narodowy Bank Polski wielokrotnie podkreślał, że gotówka jest prawnym środkiem płatniczym i nie zostanie wycofana. Instytucja prowadzi nawet kampanię „Gotówka to wolność”, przypominając, że każdy obywatel ma prawo wyboru formy płatności.
W obliczu rosnącej cyfryzacji i automatyzacji usług, przypomnienie o wartości tradycyjnego pieniądza okazuje się nie tylko potrzebne, ale też trafia na podatny grunt.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.