Policja dementuje: nie użyliśmy gazu! Ktoś rzucił świecę dymną

Mariusz Mrozek, Rzecznik Prasowy Komendy Stołecznej Policji prostuje informacje, które pojawiają się w sieci. Policjanci nie użyli gazu łzawiącego, a jedynie siły fizycznej. Wszystko przez to, że niektórzy protestujący położyli się na jezdni, kiedy przejeżdżała kolumna samochodów.

Fot. Gerard Parzelski

„W momencie w którym spod Sejmu wyjeżdżała kolumna samochodów niektóre z osób protestujących zagrażały bezpieczeństwu, kładąc się na jezdni i zagradzając drogę pojazdom. Względem tych osób użyto siły fizycznej, a więc najmniej dolegliwej formy przymusu bezpośredniego” – mówi Mariusz Mrozek, Rzecznik Prasowy Stołecznej Policji – „Policja nie używała gazu. Jeden z protestujących rzucił świecę dymną, a ta spowodowała zamieszanie” – wyjaśnia rzecznik.

Policja informuje tez, że w momencie, gdy protestujący udali się pod Sejm, zgromadzenie było traktowane jako spontaniczne i było legalne. W momencie w którym protestujący zaczęli wstrzymywać ruch, a więc łamać prawo, zgromadzenie zostało zakwalifikowane, jako nielegalne i funkcjonariusze przekazali manifestantom, że mogą być względem nich użyte formy przymusu bezpośredniego.

Policja gromadzi materiał dowodowy. Względem wszystkich osób, które łamią prawo będą wyciągnięte konsekwencje i przygotowane wnioski do sądu o ukaranie.

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl