Pomór kotów. Jak uchronić pupila przed chorobą?
W ostatnim czasie obserwowane było przerażające zjawisko, mianowicie masowy pomór kotów. Po badaniach wiadomo, co było przyczyną takich przykrych wydarzeń. Jak można ochronić przed tym swojego pupila?
Od około tygodnia zewsząd słyszy się doniesienia o tajemniczej, śmiertelnej chorobie, na którą zapadają koty. Eksperci po przebadaniu próbek od chorych zwierząt stwierdzili obecność wirusa H5N1, czyli ptasiej grypy. Wyniki te potwierdziły kolejne badania. Na razie jednak nie zostało ustalone źródło zakażeń. Możliwe, że koty zaraziły się wirusem od dzikich zwierząt lub poprzez wirusa zawartego w żywności, jednak nie zostało to potwierdzone.
Ptasia grypa jest niezwykle groźna dla kotów, a śmiertelność jest bardzo wysoka. Najczęstszymi objawami u chorych kotów były duszności, sztywność kończyn, drgawki, otępienie, gorączka, ataki padaczkowe oraz nieodpowiednie reagowanie źrenic na światło. W celu uchronienia swojego pupila należy stosować się do kilku zasad, które zmniejszą ryzyko zachorowania na ptasią grypę. Oto zalecenia Głównego Lekarza Weterynarii:
- Jeżeli jest to możliwe, należy kota trzymać w domu, ewentualnie pozwolić mu wyjść na balkon lub taras (te jednak muszą być wcześniej wyczyszczone),
- Należy pilnować aby kot nie miał kontaktu z dzikimi zwierzętami, szczególnie z ptakami,
- Należy pilnować aby kot nie miał kontaktu z obuwiem, z tego powodu, że po powrocie z zewnątrz mogą na nich znajdować się jednostki chorobowe,
- Należy myć ręce po każdym kontakcie ze zwierzętami,
- Należy karmić koty jedynie pokarmem ze sprawdzonego źródła,
- Należy wystrzegać się podawania kotu surowego mięsa (najlepiej podawać pokarm po obróbce termicznej).
Jeżeli zastosujemy się do tych podstawowych zasad bezpieczeństwa, jest spore prawdopodobieństwo, że uchronimy naszego kociego przyjaciela od choroby. Oczywiście nie zawsze udaje się całkowicie przypilnować pupila, jednak szansa wzrasta. Złą wiadomością jest fakt, że na chwilę obecną nie da się wyleczyć zarażonych kotów z ptasiej grypy. Jedynym skutecznym sposobem jest na razie profilaktyka.
Źródło: Interia.pl
Mam 28 lat i mieszkam w Warszawie od urodzenia.