Popłoch wśród tych kierowców. Zmasowane kontrole wszystkich służb. Sypią się mandaty
Inspekcja Transportu Drogowego (ITD) rozpoczęła kontrole taksówkarzy pracujących dla firm takich jak Uber, Bolt czy FreeNow. Nowe przepisy, które weszły w życie w poniedziałek, wymagają od kierowców okazania polskiego prawa jazdy.
Wprowadzenie nowych regulacji spotyka się z mieszanymi reakcjami pasażerów. Sprawdziliśmy, jak wyglądają ceny i czas oczekiwania dzień przed i po wprowadzeniu nowych regulacji. Szczegóły znajdziecie w naszym artykule. Choć ceny kursów praktycznie nie wzrosły, to czas oczekiwania na kierowcę wyraźnie się wydłużył, co może być spowodowane mniejszą liczbą aktywnych kierowców. Na pierwszy rzut oka czas się nie zmienił, jednak widać, że aplikacja „przerzuca” zlecenie do kolejnych kierowców, a że tych jest mniej, czasem ciężko kogoś znaleźć.
Przedstawiciele Bolta, w rozmowie z Onetem, zapewnili, że wszyscy ich kierowcy spełniają nowe przepisy, choć ich liczba zmniejszyła się o 26%. W Uberze weryfikacja kierowców ruszyła od momentu wejścia przepisów w życie, czyli od poniedziałku. Przypadek ten nie jest z pewnością odosobniony, a karać mogą właściwie wszystkie służby, jakie mogą przeprowadzać kontrole.
Kontrole już ruszyły. Jak podaje Onet, w Łodzi ITD ukarała kierowcę taksówki na aplikację, obywatela Nigerii, który nie spełnił nowego wymogu. Został on ukarany mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych. ITD podkreśla, że kierowca pracował na własny rachunek, wykorzystując aplikacje do pozyskiwania klientów. Do kontroli okazał prawo jazdy wydane w Nigerii.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.