Potrącił policjanta, był pościg, wjechał w bramę Pałacu Prezydenckiego. Nie poniesie za to kary
36-letni mężczyzna w styczniu potrącił policjanta, uciekał, a potem uderzył w bramę Pałacu Prezydenckiego. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, mężczyzna nie stanie przed sądem. Biegli uznali, że jest niepoczytalny.
Ocena biegłych psychiatrów jest jednoznaczna – 36-latek nie panował nad swoimi czynami. Dodali, że „istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez S. czynu o znacznej społecznej szkodliwości”.
Z ekspertyzy wynika, że „Tomasz S. z powodu choroby psychicznej miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem” – powiedział w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
36-latek jechał volkswagenem pod prąd ulicą Focha. Zauważyli to policjanci, którzy chcieli go zatrzymać. Ten potrącił jednego z nich i nie zatrzymując się uciekał dalej. Po pościgu wjechał w ogrodzenie Pałacu Prezydenckiego. Prezydenta Andrzeja Dudy nie było wtedy w budynku.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.