Pracownicy sądów protestują. Przed MS powstało „czerwone miasteczko”
Pracownicy sądów uważają, że wciąż są lekceważeni przez Ministerstwo Sprawiedliwości. W związku z tym postanowili zaostrzyć formę manifestacji i protestować przed siedzibą resortu. Powstało tam tzw. czerwone miasteczko.
Protest pracowników sądu trwa już od kilku miesięcy. Na początku września manifest przeszedł ulicami miasta, a protestujący przedstawili swoje postulaty przedstawicielom Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Sprawiedliwości, Sejmu i Senatu. Jednak, jak uważają, to nic nie dało i są wciąż lekceważeni. Domagają się między innymi wskaźnikowej podwyżki o 12% w 2022 roku, zwiększenia liczby etatów urzędników i pracowników w liczbie zapewniającej sprawne funkcjonowanie sądownictwa i prokuratury czy przygotowania projektu ustawy o modernizacji prokuratury.
W związku z tym dziś przed Ministerstwem Sprawiedliwości powstało tzw. czerwone miasteczko. Na miejscu przebywa obecnie kilkanaście osób. W rozmowie z PAP strajkujący pracownicy sądów zaznaczają, że dłużej nie dadzą rady pracować w takich warunkach. „Dramatyczne” pensje i redukcje etatów nie pomagają. Jak podkreślają strajkujący, są w stanie protestować nawet wiele miesięcy.
PAP skomentowała się z wiceministrem sprawiedliwości Michałem Wosiem. Polityk przekazał, że przedstawiciele resortu prowadzą pogaty dialog ze wszystkimi organizacjami związkowymi. Zapewnił też, że Ministerstwo Sprawiedliwości dba o podwyżki wynagrodzeń.