Przynieśli Trzaskowskiemu wniosek urlopowy! Co stało się potem?
W Ratuszu Warszawskim rozgorzał spór dotyczący urlopu prezydenta miasta, Rafała Trzaskowskiego, kandydującego na prezydenta Polski. Aktywiści z organizacji Miasto Jest Nasze, podczas sesji Rady Warszawy, przynieśli wypełniony wniosek urlopowy, który miał symbolicznie zwrócić uwagę na konieczność pełnego poświęcenia się kampanii wyborczej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dziś na sesję Rady Warszawy przynieśliśmy prezydentowi @trzaskowski_ wypełniony wniosek urlopowy. Brakuje tylko jego podpisu. Uczciwie byłoby zrzec się obowiązków na pół roku zamiast udawać, że da się pogodzić zarządzanie Warszawą z kampanią w całej Polsce.
Niestety prezydent… pic.twitter.com/3dm5n9vD3q
— Miasto Jest Nasze 🌳🚊♻️ (@MiastoJestNasze) November 28, 2024
Grupa argumentuje, że pełnienie funkcji prezydenta miasta, będąc jednocześnie w trakcie intensywnej kampanii prezydenckiej, może wpływać na jakość zarządzania stolicą. „Brakuje tylko jego podpisu. Uczciwie byłoby zrzec się obowiązków na pół roku zamiast udawać, że da się pogodzić zarządzanie Warszawą z kampanią w całej Polsce,” napisał na Twitterze (X) przedstawiciel Miasta Jest Nasze.
Jednak, jak się okazało, Rafał Trzaskowski nie był obecny na sesji Rady Warszawy w momencie przynoszenia wniosku. Prezydent spędzał ten czas na spotkaniach z mieszkańcami województwa świętokrzyskiego, co dodatkowo podsyca dyskusję o jego zdolności do równoczesnego zarządzania miastem i prowadzenia kampanii.
Ta sytuacja podkreśla trudności, z jakimi mogą się spotkać urzędujący samorządowcy, gdy decydują się na kandydowanie w wyborach o wyższe stanowiska. Dyskusja na ten temat z pewnością będzie się toczyć, a decyzje podejmowane przez Rafała Trzaskowskiego będą ściśle monitorowane zarówno przez jego zwolenników, jak i przeciwników politycznych.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.