Szok przed szpitalem! Nieprzytomny pacjent czekał tak długo, że obudził się i sam poszedł do domu! [11.01.2025]
W styczniu 2025 roku w podwarszawskim Legionowie doszło do sytuacji, która w pełni obrazuje stan polskiej służby zdrowia. Historia, która mogłaby posłużyć jako scenariusz do filmu rozpoczęła się w sobotni wieczór w restauracji w Serocku.

Fot. Warszawa w Pigułce
Jak podaje TVN Warszawa, ratownicy medyczni zostali wezwani do nieprzytomnego mężczyzny, który nie reagował na żadne bodźce. Zgodnie z procedurami, zespół podjął decyzję o natychmiastowym transporcie pacjenta do najbliższej placówki medycznej. Karetka na sygnale ruszyła do Wojskowego Instytutu Medycznego w Legionowie, gdzie czekała ich pierwsza przeszkoda – brak wolnych łóżek na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Przez kolejne cztery i pół godziny karetka, wyposażona w sprzęt niezbędny do ratowania życia i obsługiwana przez wykwalifikowany personel, stała bezczynnie pod szpitalem, czekając na zwolnienie miejsca dla pacjenta. W tym czasie podłączona kroplówka zrobiła swoje – pacjent stopniowo odzyskiwał świadomość, a wraz z nią wracała pamięć o wydarzeniach, które doprowadziły do interwencji służb ratunkowych. Okazało się, że przyczyną całego zamieszania było nadmierne spożycie alkoholu, którego ilości mężczyzna nie był w stanie określić.
Paradoksalnie, długi czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala zadziałał na korzyść pacjenta – kroplówka i upływający czas pozwoliły mu na tyle wytrzeźwieć, że był w stanie podjąć świadomą decyzję o rezygnacji z hospitalizacji. Po kontakcie ze znajomym, który zgodził się go odebrać, mężczyzna opuścił karetkę na własne żądanie.
Dla mieszkańców regionu ta historia może być ostrzeżeniem – w przypadku rzeczywistego zagrożenia życia czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala może okazać się zbyt długi. Jednocześnie pokazuje ona, jak ważne jest odpowiedzialne korzystanie z usług pogotowia ratunkowego i nie nadużywanie systemu, który i tak funkcjonuje na granicy wydolności.
Źródło: TVN Warszawa

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.