Szybka randka z pracownikiem, specjalne szkolenia i taktyki. W Warszawie brakuje pracowników. Headhunterzy dwoją się i troją by ich znaleźć
Po wpisaniu do któregokolwiek serwisu pracy bądź ogłoszeń lokalnych frazy „praca Warszawa” wyskakuje nam tysiące ofert. Wbrew powszechnej opinii w Warszawie jest deficyt pracowników. Jakie nowe metody rekrutacji wprowadzili headhunterzy i co zmieniło się na rynku?
Minęły już czasy, kiedy to specjaliści walili drzwiami i oknami, a HR-owcy mogli przebierać w ofertach. Teraz znalezienie dobrego fachowca to nie lada wyzwanie. Jak twierdzą headhunterzy z którymi rozmawialiśmy najbardziej poszukiwani są informatycy. W drugiej kolejności firmy najmują architektów, projektantów i managerów z różnych dziedzin. Najczęściej osoby takie zgłaszają się do dobrze płatnych, zagranicznych i znanych korporacji. Gorzej, jeżeli chce ich nająć mała firma z ograniczonymi funduszami.
Równie dobrze opłacani i poszukiwani są fachowcy po szkołach zawodowych. Hydraulicy, elektrycy czy spawacze z odpowiednimi kwalifikacjami do pracy i dokumentami potwierdzającymi przebyte kursy i uprawnienia. Duża część z nich wyjechała za granicę, gdy pracowników takich było bardzo dużo. W tym momencie sporo osób decyduje się na wybranie innej drogi kształcenia. Nie pomaga także ograniczenie ilości szkół zawodowych i techników.
Randka zamiast rozmowy kwalifikacyjnej
Idea szybkich randek, która przyszła do nas ze Stanów Zjednoczonych, na dobre zadomowiła się w warszawskich pubach i klubach. W skrócie polega to na tym, że dziewczyna lub chłopak rozmawia z kilkunastoma kandydatami po pięć, dziesięć minut, a następnie kontaktuje się tylko z tymi, którzy zrobili na niej wrażenie.
Headhunterzy postanowili wprowadzić tę ideę w przypadku rekrutacji. Po zaakceptowaniu CV i zaproszeniu kandydata na rozmowę kwalifikacyjną odbywa się szybka rozmowa na temat zainteresowań, filmu, sztuki, upodobań i sportów. Potem Ci kandydaci, którzy wywrą na rekrutującym największe wrażenie są przedstawiani osobie decyzyjnej.
Są też specjalne szkolenia dla pracowników HR. Uczą się na nich jakich słów unikać, by nie zniechęcić kandydata, co podkreślić, by go zatrzymać jeżeli nam się spodoba. Coraz bardziej popularne jest także prowadzenie bloga przez już zatrudnionych w którym podkreślają zalety pracy dla danej firmy. Wtedy kandydatom łatwiej jest mieć pogląd na daną firmę i na to, co ich w niej czeka.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.