Tajemnicze samoloty nad Warszawą. Wiemy czym są i do kogo należą

Warszawiacy donoszą, że nad stolicą pojawiły się „tajemnicze samoloty”, jakich do tej pory nie widzieli. Wiemy co to za samoloty i do kogo należą.

W ostatnich dniach mieszkańcy Warszawy i innych regionów Polski mogli zauważyć na niebie niecodzienne samoloty. Duże, szare maszyny o charakterystycznym wyglądzie wzbudziły zainteresowanie i zaciekawienie wielu obserwatorów. Okazuje się, że są to amerykańskie samoloty Boeing KC-135R Stratotanker, które pełnią funkcję latających cystern.

Czym są Boeingi KC-135R Stratotanker?

Te imponujące maszyny służą w amerykańskiej armii już od 1957 roku. Ich głównym zadaniem jest zaopatrywanie innych samolotów w paliwo podczas lotu. Dzięki temu myśliwce i bombowce mogą pozostawać w powietrzu znacznie dłużej i operować na większych dystansach.

Boeingi KC-135R Stratotanker są często nazywane latającymi cysternami lub tankowcami powietrznymi. Ich konstrukcja pozwala na bezpieczne i efektywne przekazywanie paliwa innym maszynom w trakcie lotu. To kluczowa zdolność w nowoczesnych operacjach lotniczych. Według danych z serwisu Flightradar24, który śledzi ruch lotniczy na całym świecie, amerykańskie tankowce, które w poniedziałek krążyły nad Polską, wystartowały z bazy lotniczej Spangdahlem w Niemczech. Jest to baza NATO, której najemcą są Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych. Kilka maszyn KC-135R Stratotanker zostało zauważonych na północ od Warszawy, a jedna pojawiła się w rejonie na północny wschód od Poznania.

Ich obecność jest związana z trwającymi ćwiczeniami NATO pod nazwą Immediate Response-24. Jak informuje Ministerstwo Obrony Narodowej, celem tych ćwiczeń jest sprawdzenie zdolności sił NATO do odstraszania i obrony, w tym odparcia potencjalnego ataku na państwa Sojuszu. Obecność amerykańskich tankowców może więc oznaczać wzmożoną aktywność sojuszniczego lotnictwa w naszej części Europy.

To nie pierwsza wizyta Boeingów KC-135R Stratotanker w polskiej przestrzeni powietrznej. Ostatnio podobne maszyny były widziane nad naszym krajem pod koniec marca tego roku. Wtedy zauważono je między Człuchowem i Wałczem (na pograniczu województw pomorskiego i zachodniopomorskiego) oraz w okolicach Gniezna i Torunia (w województwach kujawsko-pomorskim i wielkopolskim).