Udzielił pierwszej pomocy małej dziewczynce. Teraz martwi się jaki jest jej stan
Nasz Czytelnik, Pan Rafał na Dworcu Warszawa Śródmieście udzielił pomocy małej, około 5-letniej dziewczynce. Po tym, jak udało mu się przywrócić jej oddech, przyjechało pogotowie, które przetransportowało dziecko do szpitala. Pan Rafał martwi się o stan chorej i prosi o jakąkolwiek informację w tej sprawie.
„Dziewczynka siedziała i czekała razem z tata na pociąg (Warszawa Śródmieście PKP). Nagle zaczęła mocno kaszleć i straciła przytomność, choć cały czas miała otwarte oczy. Zaczęła szybko sinieć. Wraz z jej tatą rozebrałem ją z plecaczka, zdjąłem szalik i czapkę. Położyliśmy ją, przystawiłem ucho do jej buzi, nie oddychała. Chciałem otworzyć jej usta, jednak miała bardzo mocno zaciśnięte zęby. Ojciec złapał ją za nogi a ja uderzyłem kilka razy w plecy. W międzyczasie udało mi się otworzyć jej usta i wysunąć język. Dziewczynka wtedy wypluła zalegającą ślinę i zaczęła oddychać. Położyliśmy ją w pozycji bocznej. Oddychała, ale nie było z nią kontaktu. Przyjechało pogotowie i szybko ją zabrali. Nie wiem do którego szpitala”.
Jeżeli czyta nas rodzina dziewczynki prosimy o najmniejszy kontakt, by uspokoić Pana Rafała. Jak mówi nam nasz Czytelnik, sam ma dziecko w tym wieku i strasznie przejął się tym, co się wydarzyło.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.