Uwaga! Plaga kleszczy w Warszawie. Bardzo łatwo dostają się na skórę
W Warszawie pojawia się coraz więcej strzyżaków sarnich, potocznie zwanych latającymi kleszczami. Powszechnie mylone są z pajęczakami. Bez problemu mogą znaleźć się nawet na powiece. Pozostawiają bolesne ślady.
Owad ma bezbarwne skrzydła, trzy pary odnóży i brązowy kolor. Bardzo szybko się przemieszcza. Żywi się głównie krwią jeleni, łosi i sarn, ale też potrafią zaatakować psy i ludzi.
Jego ukąszenie może być bardzo bolesne, owad potrafi ssać krew przez około 20 minut. Na początku nie widać rany. Po upływie około 3-4 dni pojawia się zaczerwieniony, twardy obrzęk, który sprawia ból i uczucie swędzenia, które może utrzymywać się nawet przez trzy tygodnie.
Nie stwarzają jednak aż takiego zagrożenia jak tradycyjne kleszcze. Strzyżaki sarnie nie przenoszą boreliozy.