Warszawski Dzień z odchudzaniem – ile można schudnąć na cateringu od Mateusza Gesslera? Cz. II
Na diecie pudełkowej od Mateusza Gesslera jesteśmy już drugi miesiąc. Jakie mieliśmy pierwsze wrażenia? O tym możecie przeczytać we wcześniejszym artykule. W tym zajmiemy się tym, jakie efekty można osiągnąć przy dłuższym stosowaniu i jak wygląda dalszy ciąg diety.
Jadłospis
Należy zacząć od tego, że posiłki podczas drugiego miesiąca praktycznie się nie powtarzają. To zaskakujące ile produktów można wyczarować z warzyw, a przypominamy, że obecnie testujemy dietę wege. I tak np. w zeszłym miesiącu mogliśmy skosztować burgerów z boczniaków i kaszy jaglanej z dyniowymi kluseczkami. W tym także można było skosztować burgerów, te jednak przyrządzone były z warzyw i kaszy jaglanej, a jako dodatek mogliśmy zjeść sałatkę z buraka.
Nadal też występują dobrze doprawione dania wegetariańskie, jak np. sałatka z grillowanymi boczniakami, którą dostajemy na drugie śniadanie. W skład tego miksu wchodzą takie składniki, jak np. fenkuł. Tak, też nie wiedzieliśmy co to jest, dopóki nie spróbowaliśmy. Te drobne detale sprawiają, że catering nie nudzi się szybko i mamy ochotę na jego kontynuowanie. Na uwagę zasługuje też fakt, że Warszawski Dzień korzysta nie tylko ze składników sezonowych, ale także bardziej „egzotycznych” i niedostępnych normalnie o tej porze produktów. Dzięki temu nie tracimy cennych składników odżywczych. O tej porze roku, kiedy słońca jest niewiele, a dzień nie zachęca do ruchu, jest to niezwykle ważne.
Samopoczucie
Dieta 1300 kilokalorii jest dobrze zbilansowana i trudno mówić o osłabionej odporności czy słabszym samopoczuciu. Mimo, że stosujemy dania wegetariańskie ubytku białka nie zauważyliśmy. Pod względem węglowodanów i błonnika też jest wszystko w porządku.
Zdarzało nam się pracować już na deszczu i w niższej temperaturze, a o przeziębieniu także nie ma mowy. Oznacza to, że organizm, pomimo dostarczania mu mniejszej ilości kalorii, nadal świetnie sobie radzi.
Efekty
Praca dziennikarza jest dość specyficzna. Zdarza się, że kilka dni z rzędu chodzi się po mieście i robi reportaże, ale są też sytuacje, kiedy pisze się artykuły i wiadomości na miejscu. Trudno więc o regularny ruch i dodatkowe spalanie kalorii. Mimo to, dieta od Mateusza Gesslera przynosi zaskakujące efekty i bez dodatkowego „wspomagania”.
Poprzedniego miesiąca stosowania naszej redaktor udało się spalić 5 kg., teraz „tylko” 4 kg. Łącznie więc w dwa miesiące to prawie 10 kg, co jest bardzo dobrym wynikiem. Nie ma też pokusy podjadanie ze względu na dodatkowe smakołyki, jak np. czekoladowa kasza gryczana z owocami czy batoniki daktylowo-orzechowe.
A co nam się nie podoba? Tylko to, że trzeba trzymać się diety, a więc nie zjemy więcej produktów od Mateusza Gesslera niż wspomniane 1300 kilokalorii.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.