Wiemy, kiedy cofamy zegarki! Ta noc zbliża się wielkimi krokami
Już w nocy z 25 na 26 października 2025 roku przestawimy zegarki z 3:00 na 2:00, przechodząc z czasu letniego na zimowy. To rutynowa zmiana, ale – jak ostrzegają naukowcy ze Stanford Medicine – może mieć realny wpływ na zdrowie. Ich badania pokazują, że stały czas zimowy mógłby zapobiec setkom tysięcy udarów i milionom przypadków otyłości rocznie.

Fot. Pixabay
Zmiana czasu 2025. Kiedy przestawiamy zegarki i co mówią nowe badania naukowców?
Już pod koniec października Polacy po raz kolejny przestawią zegarki z czasu letniego na zimowy. W nocy z 25 na 26 października 2025 roku przesuniemy wskazówki z godziny 3:00 na 2:00, zyskując dodatkową godzinę snu. Choć to rutynowa zmiana wynikająca z unijnej dyrektywy, coraz więcej ekspertów przekonuje, że czasowe manipulacje mają poważne skutki dla zdrowia.
Ostatni weekend października pod znakiem zmiany czasu
Zmiana czasu wciąż obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej, mimo że od kilku lat toczy się debata nad jej zniesieniem. W Polsce – podobnie jak w większości państw wspólnoty – nadal obowiązuje zasada dwukrotnego przestawiania zegarków: w marcu na czas letni i w październiku na zimowy.
W tym roku cofniemy wskazówki w nocy z soboty na niedzielę, 25/26 października, co oznacza, że sen potrwa godzinę dłużej. Jednak to, co dla wielu wydaje się drobiazgiem, według naukowców ma realny wpływ na organizm.
Naukowcy z Stanford: stały czas zimowy to korzyści dla zdrowia
Badacze ze Stanford Medicine opublikowali najnowsze analizy dotyczące wpływu zmiany czasu na zdrowie. Z ich modeli matematycznych wynika, że utrzymanie stałego czasu zimowego mogłoby znacząco poprawić kondycję populacji.
Według wyliczeń, wprowadzenie jednego, niezmiennego czasu pozwoliłoby uniknąć nawet 300 tysięcy udarów mózgu rocznie i zmniejszyć liczbę przypadków otyłości o 2,6 miliona. Zmniejszyłoby się także ryzyko zaburzeń snu i problemów z koncentracją, które nasilają się po każdej zmianie rytmu dobowego.
– Rytm okołodobowy człowieka jest ściśle powiązany z ekspozycją na światło dzienne. Każda zmiana zaburza wewnętrzny zegar biologiczny – tłumaczą autorzy badania.
Eksperci ostrzegają: to nie tylko kwestia wygody
Zdaniem lekarzy, nawet jednodniowe przesunięcie czasu może powodować krótkotrwałe zaburzenia hormonalne, wahania nastroju i problemy z zasypianiem. W dłuższej perspektywie wpływa też na układ krążenia i metabolizm.
– Zmiana czasu nie jest błahostką. Widać wyraźny wzrost liczby zawałów serca i udarów w pierwszych dniach po przestawieniu zegarków – podkreślają eksperci.
Czy Unia zrezygnuje ze zmiany czasu?
Choć Parlament Europejski kilka lat temu przegłosował propozycję odejścia od sezonowych zmian czasu, ostatecznej decyzji wciąż nie podjęto. Każde państwo członkowskie miało określić, czy pozostanie przy czasie letnim, czy zimowym, jednak pandemia i zmiana priorytetów politycznych spowolniły ten proces.
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, zmiana czasu w Polsce zostanie utrzymana co najmniej do końca 2026 roku. Na razie więc – mimo dyskusji – tradycyjne przestawianie zegarków jeszcze z nami zostanie.
Co warto zapamiętać?
- W nocy z 25 na 26 października 2025 roku cofamy zegarki z 3:00 na 2:00.
- Zmiana obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej.
- Naukowcy apelują o wprowadzenie stałego czasu zimowego, wskazując na korzyści zdrowotne.
- Polska – przynajmniej do 2026 roku – nadal będzie stosować sezonową zmianę czasu.
Chociaż zyskamy godzinę snu, badania jasno pokazują, że koszt zdrowotny tych pozornie niewielkich korekt może być znacznie większy, niż przypuszczaliśmy.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.