Wojewoda zwiększa bazę łóżek dla chorych na COVID-19 w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc. Co z operacjami chorych na raka?
Wojewoda mazowiecki zdecydował, aby od najbliższego poniedziałku zwiększyć bazę łóżek dla chorych na koronawirusa w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc. W związku z tym pojawiły się pytania, co z osobami chorymi na raka, którzy czekają na operacje w placówce? Konstanty Radziwiłł komentuje.
Fot. Shutterstock
Od 22 marca, decyzja wojewody mazowieckiego, zwiekszona zostanie baza łóżek dla zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc przy ulicy Płockiej w Warszawie.
Sprawę skomentował tygodnik „Wprost”, który zaznaczył, że taka decyzja spowoduje pozbawienie możliwości wykonywania operacji raka płuca na całym Mazowszu. W rozmowie z gazetą prof. Orłowski, który kieruje tamtejszą Kliniką Chirurgii Klatki Piersiowej przekazał, że tylko w poniedziałek musi przekazać około 90 osobom, że ich zabieg musi zostać przełożony. Podkreślił, że żadna inna placówka w województwie nie jest w stanie tego zrobić.
Teraz głos w tej sprawie ponownie zabrał wojewoda. W rozmowie na antenie TVN24 podkreślił natomiast, że żaden ośrodek onkologiczny nie został wykluczony z normalnego funkcjonowania. Dodał, że Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc to jedna z ostatnich placówek, w której zostają wyznaczane dodatkowe miejsca covidowe. Wytłumaczył, że również do tej przy działało tam już kilkadziesiąt łóżek dla zakażonych COVID-19.
„Zwracam uwagę na to, że w Instytucie pozostaje jeszcze 160 łóżek niecovidowych, a zatem funkcje statutowe szpital może wykonywać”
-powiedział Konstanty Radziwiłł, podkreślając, że decyzje i odwołaniu operacji pacjentów onkologicznych podejmuje nie wojewoda, a szpital.
