Wyrzuciła choinkę z doniczką przez okno. Mężczyzna trafił do szpitala
Nasz Czytelnik poinformował o bulwersującej sprawie. Pewna kobieta wyrzuciła zeschnięta choinkę… przez okno. Pomijając fakt, ze obok był plac zabaw, choinka spadła na przechodnia. Mężczyzna samodzielnie pojechał do szpitala.
„Piszę do Państwa z bulwersującą sprawą” – pisze nasz Czytelnik.
„Chciałem zwrócić się do do mieszkańców z apelem o zaprzestanie wyrzucania czegokolwiek przez okno. Chodzi mi (…) o obywateli, którzy zamieszkują apartamenty z wielkiej płyty. Na Śródmieściu/Woli. Chwile temu pewna uczynna Pani postanowiła zrzucić zwiędłą choinkę wraz z doniczką z drugiego piętra. Pech chciał, że szedłem ja, ale może i całe szczęście bo obok bawiły się dzieci na rowerkach.
Apeluje o rozsadek, poszanowanie mienia, poszanowanie czyjejś pracy, o zdrowiu i życiu nie muszę chyba wspominać. Tak się po prostu nie robi. Tym bardziej należałaby włączyć trzeźwe myślenie, biorąc pod uwagę plac zabaw i małe dzieci w pobliżu. Nie wspomnę o wciąż działających zsypach. Myślałem, że to przypadek. Może podmuch wiatru. Nie, to było czyste lenistwo ściśle powiązane z patologią. Bo przecież normalni ludzie segregują śmieci i nie wyrzucają ich w biały dzień przez okno.
Pani krzyknęła co prawda „przepraszam” zarzucając uśmiech. Mam nadzieje, że pozew sądowy będzie czytać również z wypiekami na twarzy. Niech to będzie przestroga dla każdego syfiarza. Pani natomiast życzę rozwagi w podejmowaniu decyzji. Jedna decyzja, zwłaszcza ta głupia może dużo zmienić w Pani życiu oraz w cudzym” – pisze zdenerwowany Czytelnik.
Dodał, że udał się samodzielnie do szpitala na obdukcję.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.