Zacznie się od 1 stycznia. Dla milionów Polaków to może być dramat
Nadchodzący rok 2025 przyniesie znaczące zmiany finansowe dla ponad 2,5 miliona Polaków prowadzących działalność gospodarczą. Wzrost płacy minimalnej do 4666 złotych brutto pociągnie za sobą automatyczny wzrost składek ZUS, co dla wielu przedsiębiorców oznacza dodatkowe obciążenie w wysokości prawie 900 złotych rocznie.
Szczególnie odczują to osoby korzystające z preferencyjnych form rozliczania się z ZUS. Dla przedsiębiorców na małym ZUS-ie podstawa składek wzrośnie do 1399,80 złotych, co przełoży się na miesięczną składkę w wysokości 442,90 złotych, nie licząc składki zdrowotnej, która osobno wzrośnie do 419,94 złotych miesięcznie.
Zaskakujące jest, że w najnowszych badaniach dotyczących obaw finansowych Polaków, kwestia rosnących składek ZUS nie znajduje się wśród głównych trosk. Dominują obawy o wzrost rachunków za ogrzewanie (70%), wodę (65%) i energię elektryczną (56%).
Potencjalne skutki społeczne:
Wzrost obciążeń finansowych może doprowadzić do fali zamykania małych przedsiębiorstw lub przechodzenia części przedsiębiorców do szarej strefy. To z kolei może skutkować zmniejszeniem wpływów podatkowych i destabilizacją lokalnych rynków pracy.
Rosnące koszty prowadzenia działalności mogą przełożyć się na wyższe ceny usług i produktów oferowanych przez małe firmy, co dodatkowo napędzi inflację i pogorszy sytuację ekonomiczną konsumentów.
Problem może szczególnie dotknąć młodych przedsiębiorców i osoby rozpoczynające działalność gospodarczą. Wyższe koszty wejścia na rynek mogą zniechęcać do zakładania własnych firm, hamując rozwój przedsiębiorczości.
Sytuacja może prowadzić do pogłębienia nierówności społecznych między osobami zatrudnionymi na etacie a przedsiębiorcami, szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie możliwości zarobkowe są ograniczone.
Te zmiany mogą również wpłynąć na strukturę zatrudnienia w Polsce, skłaniając więcej osób do poszukiwania tradycyjnego zatrudnienia zamiast prowadzenia własnej działalności, co może ograniczyć innowacyjność i elastyczność polskiej gospodarki.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.