Zadzwonią i podadzą Wam wszystkie Wasze dane. Uwaga na nowe oszustwo!

Przypadek opisany przez portal Sekurak.pl rzuca światło na coraz częstsze i bardziej wyrafinowane metody działania oszustów, którzy wykorzystują wyciek danych osobowych do manipulowania ofiarami i wyłudzania pieniędzy. To sprytna metoda oszustwa więc radzimy bardzo uważać.

W opisanej sytuacji, osoba podszywająca się pod pracownika PKO BP próbowała przekonać potencjalną ofiarę o wypełnieniu na nią wniosku kredytowego, dysponując przy tym zestawem realnych danych osobowych, takich jak imię, nazwisko, adres email oraz numer telefonu. Odmowa podania numeru PESEL przez oszusta może wydawać się podejrzana, ale profesjonalne podejście do rozmowy mogło złagodzić czujność ofiary.

Skąd oszuści mają dane?

Dane wykorzystane przez oszustów najprawdopodobniej pochodzą z wycieków informacji z różnych serwisów internetowych lub z baz danych przedsiębiorstw. To przypomnienie, że nawet pozornie niegroźne wycieki danych, takie jak imię, nazwisko, czy adres email, mogą stać się narzędziem w rękach przestępców.

Jak działają oszuści?

Metody działania oszustów ewoluują, ale cel pozostaje ten sam: wyłudzenie pieniędzy. W opisanym przypadku, atakujący oferują pomoc w „rozwiązaniu” problemu z rzekomym kredytem, nakłaniając ofiarę do przelania pieniędzy na konta kontrolowane przez przestępców. Dodatkowym elementem manipulacji jest wykorzystanie spoofingu SMS, aby przekonać ofiarę o autentyczności komunikatu poprzez fałszywe wiadomości, które zdają się pochodzić bezpośrednio od banku.

Pamiętajcie, że w przypadku PKO BP zawsze możecie poprosić konsultanta o weryfikację w aplikacji. Konsultant wyśle Wam wtedy powiadomienie w iPKO. Zawsze możecie też zakończyć rozmowę i zadzwonić na infolinię, by dowiedzieć się czy rzeczywiście dzwonił do Was konsultant.