Zakażone mięso pochodziło od kłusowników? „Proceder na szeroką skalę”
Krzysztof Zasada, reporter RMF FM, ustalił, że mięso, zarażone włośnicą, które mogło być sprzedawana w Warszawie, może pochodzić od kłusowników. 38-latek jednak milczy i odmawia składania dalszych zeznań.
Śledczy podejrzewają, że zatrzymany mężczyzna posługiwał się sfałszowanymi certyfikatami pochodzenia mięsa. 38-latek nie chce jednak wyjawić skąd pochodzi dziewięć dzików, które trafiły do badania.
Mężczyzna może być jednak jedynie jednym z wielu „słupów”, za pomocą których kłusownicy próbują wprowadzić mięso do legalnego obrotu. Śledczy twierdzą również, że bardziej prawdopodobnym jest, że zakażone mięso spożywały osoby prywatne, a nie jak mówi pierwotna hipoteza, restauracje. Nadal prowadzone są jednak czynności i prokuratura zastrzega, że nie można zignorować żadnego wątku.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.