Drastyczny film ze znęcaniem się nad kotem pojawił się na fikcyjnym profilu? „Sprawa z Jarosławca”
Praca dziennikarza polega nie tylko na szukaniu sensacji i dobrych materiałów, ale także na odpowiedzialności za to co się pisze. Publikując coś na naszych łamach publikujemy to dla Was wszystkich, kilkuset tysięcy czytelników Warszawy w Pigułce. Robiąc to, musimy być ostrożni, bo można zrobić komuś krzywdę. Okazało się, że wstrzymując się z publikacją filmu ze znęcaniem się nad kotem mieliśmy rację.
Fot. Facebook
Wczoraj dostaliśmy kilkadziesiąt wiadomości od czytelników dotyczących profilu mężczyzny, który znęca się nad kotem, by w końcu zabić zwierzę. Na profilu były też inne drastyczne zdjęcia. Okazało się, że film nie pochodzi z Warszawy, jak to było opisywane, a z Jarosławca, a sprawa zakończyła się w czerwcu:
„Sprawa pochodziła z czerwca tego roku” – mówi nam kom. Joanna Banaszewska, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II – „Sprawcą był 16-letni chłopak, który stanie przed sądem dla nieletnich. Nie wiadomo czemu ktoś wrzucił film ponownie do sieci. Ustalają to w tej chwili śledczy”
Jednocześnie funkcjonariuszka przyznała nam rację, że informacji nie opublikowaliśmy. Wczoraj w redakcji toczyła się burzliwa dyskusja w której to ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na publikacje. Padły argumenty, że profil może być fałszywy, a ktoś chce komuś zaszkodzić. Niesprawdzonych informacji publikować nie będziemy. Niektórzy domagali się napiętnowania sprawcy. To całkowicie zrozumiałe, ale czasami trzeba opanować emocje i dać działać organom ścigania.
Konto może być fałszywe i publikowanie informacji, która je piętnuje mogłoby zaszkodzić niewinnej osobie, której zdjęcie tam widnieje.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.