Podciął sobie żyły. Samobójstwu zapobiegła straż miejska
40-letni mężczyzna usiłował popełnić samobójstwo. Wezwani na miejsce strażnicy odebrali okaleczającemu się mężczyźnie nóż i opatrzyli masywnie krwawiące rany. Dzięki sprawnej interwencji strażników miejskich z Pragi Północ nie doszło do tragedii.
Fot. Pixabay
We wtorek ok. godz. 17.40 straż miejska otrzymała zgłoszenie z którego wynikało, że w pobliżu wejścia do jednego z budynków przy ul. Nieszawskiej leży nietrzeźwy mężczyzna. Kiedy w grę wchodzi życie i zdrowie mieszkańców strażnicy miejscy reagują natychmiast. Tak też było i w tym przypadku. Strażnicy sprawdzili wejście do budynku i teren do niego przyległy. Nie było tam mężczyzny.
Kiedy funkcjonariusze weszli do budynku, na parterze zauważyli ślady krwi. Poszli ich śladem na wyższe piętra. Między kolejnymi kondygnacjami znaleźli ok. 40 letniego mężczyznę. Trzymał w ręku nóż, którym nacinał nadgarstek. Funkcjonariusze natychmiast odebrali mężczyźnie nóż. Jak wynika z relacji strażników, desperat miał już obrażenia na ręce – kilka głębokich ran ciętych, które obficie krwawiły. Mężczyzna był pobudzony, reagował agresją. Początkowo, nie chciał pomocy. Funkcjonariusze przekonali go jednak aby pozwolił założyć sobie opaskę uciskową i opatrzyć rany.
Do czasu przyjazdu karetki pogotowia strażnicy miejscy cały czas rozmawiali z mężczyzną, aby go uspokoić i uniemożliwić mu ewentualne dalsze zachowania autodestrukcyjne. 40 latek groził bowiem, że ponownie spróbuje odebrać sobie życie. Jak mówił strażnikom przyczyną jego desperackiego kroku były problemy osobiste.
Niewykluczone, że mężczyzna mógł być pod wpływem środków psychoaktywnych. 40 latek został przewieziony do szpitala. Natomiast wezwanemu patrolowi policji, strażnicy miejscy przekazali zabezpieczony nóż.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.