Powstaniec Warszawski żyje w fatalnych warunkach nie mając nawet złotówki na leki. Ma tętniaka, który go zabija [WIDEO]

Pan Zdzisław Pietrzykowski 89-letni łącznik Powstania Warszawskiego o pseudonimie „Alek” jest chory na serce, reumatyzm i tętniaka, który powoli odbiera mu siły. Jego sytuacja nie pozwala nawet na wykupienie leków. Dlatego też zaczął rozklejać kartki z prośbą o pomoc. Pomóżmy mu!

Oprócz problemów zdrowotnych zarówno Pana Zdzisława, jak i Jego małżonki Barbary, dochodzą problemy mieszkaniowe. Obecne mieszkanie jest w fatalnym stanie, a jego remont to koszt 50 tys. zł.

Miasto nie może zamienić mieszkania, ponieważ były mąż Pani Barbary, Gruzin z pochodzenia, rości sobie prawa do mieszkania komunalnego w którym mieszkają. W ręku ma już nawet wyrok, który uprawnia go do zajęcia lokalu. Wtedy, człowiek, który narażał życie dla Warszawy trafi po prostu na bruk. Potrzebny jest więc prawnik, który, najlepiej pro bono, zajmie się sprawą roszczeń, co do lokalu. Pan Zdzisław potrzebuje też aparatu słuchowego. Urządzenie takie kosztuje 6500 zł i niestety Państwa Pietrzykowskich nie stać na taki wydatek, NFZ pokrywa bowiem tylko 700 zł.

Na razie Pana Zdzisława wspierać można za pomocą darów rzeczowych tj. jedzenia i wszystkich niezbędnych do życia rzeczy. Mieszkania Państwa Pietrzykowskich znajduje się na ul. Kwiatowej 27A m. 3. Po naszej interwencji zainteresowała się nim fundacja Mohort Pamięci, który opiekuje się Powstańcami. Niedługo ruszy pomoc mająca na celu poprawienie jego sytuacji. W przyszłym tygodniu prześlemy więc link do zbiórki elektronicznej.

Mimo wszystko, Pan Zdzisław nie traci pogody ducha. Niedługo przejdzie operację usuwania tętniaka z aorty i jak sam mówi, wierzy, że będzie dobrze, bo „jest Polakiem, żyje tutaj i w co innego ma wierzyć”.