Zagłodzony pies na terenie znanej warszawskiej firmy. Zdjęcia przerażają
„Nie ma siły chodzić,jest zagłodzony, piszczy…. Decyzja o podjęciu interwencji trwała dosłownie chwilę. O godzinie 22.00 byliśmy na miejscu. Na terenie firmy stał kojec a w nim buda,całkiem ładna,w środku wyłożona słoma…” – tak zaczyna opowieść inspektor Straży dla Zwierząt, która wyrwała wczoraj psa z rąk śmierci.
„Mimo nawoływania pies nie dawał oznak życia. Szybki telefon na policję, prośba o asystę gdyż jest zagrożenie zdrowia i życia psa i po 30 minutach przyjechał patrol policji z którym weszliśmy na teren posesji firmy. To co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania!!!!!!! W budzie leżał pies…Sama skóra i kości!!
Zapadnięte oczy,wystające kości miednicy i totalny brak siły… Rozłożyliśmy przy budzie koc, wyciągnęliśmy psiaka z trudem i zamarliśmy z przerażenia!!!!!
Pies nie miał siły się ruszać!!!!! Zero mięśni, same kości!!!!!!! Policjanci udzielający Nam asysty byli w szoku!!!!
Pies na kocu został przeniesiony do samochodu…” – tak wyglądała interwencja w jednej z warszawskich firm.
„Jakim trzeba być podłym człowiekiem, żeby doprowadzi zwierzę do takiego stanu???? Najciekawsze jest to,że pies ma na sobie NOWA SKÓRZANĄ OBROŻE!!!!!!!!!!!
Nie wiem jak to nazwać,łzy same płynął do oczu patrząc na cierpienie bezbronnej istoty,która cierpi w samotności?? Wiadro z wodą stało 1,5 metra od budy,w budzie jakieś jedzenie zmieszane ze słoma…czyli ktoś wiedział, że pies się nie rusza skoro wstawił mu to coś do budy 🙁 Przerażenie tego psa było tak ogromne,że ze strachu oddał mocz pod siebie. Nie wiem, nie pojmuje tego..Jak można patrzeć na cierpienie żywego stworzenia,które przecież samo nie powie, że go boli….” – kontynuuje opowieść inspektor
„Boże gdzie jesteś w takich sytuacjach?????? Pies pojechał do Naszej siedziby,został podłączony pod kroplówkę z glukozy,najbliższe godziny będą decydujące ….zrobimy wszystko aby go uratować, bo każde życie jest na wagę złota… Nic o nim nie wiemy,nie znamy imienia i wieku… Dopiero rano będziemy to ustalać. Psina była bardzo głodna, dostał garstkę karmy z racji swojego stanu oraz wypił miskę wody…. Trzymajcie kciuki za Naszego bohatera i bądźcie z Nami….będzie potrzebował teraz ciepłych myśli i gorących serc,aby ogrzaly jego zmarzniete kości
Zrobimy wszystko aby ŻYŁ!!!!”
Celowo nie podajemy nazwy firmy, nie chcemy nikogo piętnować. Chcemy po prostu skupić się na pomocy psu.
Link do zbiórki na leczenie: https://pomagam.pl/prezes
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.