LOT przyznaje: na naprawę samolotu „zrzucili się” pasażerowie
Wczoraj pisaliśmy o tym, że na naprawę samolotu, który wracać miał z Pekinu „zrzucili się” pasażerowie. Wielu Czytelników nie dowierzało w te rewelacje. Dzisiaj jednak rzecznik spółki przyznaje, że taka sytuacja miała miejsce.
Załoga Dreamlinera należącego do PLL LOT, zgłosiła na lotnisku w Pekinie usterkę. Okazało się, że zepsuła się jedna z pomp hydraulicznych. Jak informuje Newsweek, pieniądze na naprawę zbierano od pasażerów.
„Po kilku rozmowach nasz przedstawiciel przyznał, że rzeczywiście rozmawiał z czworgiem pasażerów i użyczyli mu oni doraźnie gotówki” – przyznał w rozmowie z tvnwarszawa Adrian Kubicki, Rzecznik Prasowy PLL LOT. Dodał, że sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca, ponieważ umowa serwisowa z firmą Boeing zakłada, że serwis odbywa się bezgotówkowo. Zarówno pracownik, jak i magazynier będą musieli wyjaśnić zaistniałą sytuację.
Załoga Dreamlinera zauważyła wyciek płynu hydraulicznego. Pasażerom zapewniono hotel i ciepłe posiłki i przystąpiono do naprawy.
Usterka została naprawiona, a samolot wystartował o godzinie 13 czasu polskiego. Wylądował bezpiecznie na lotnisku Chopina około godziny 22.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.