Szukali skarbów. Okazało się, że to nielegalne i za to odpowiedzą
Dwóch mężczyzn z wykrywaczami metali i łopatami zauważyli w rejonie rzeki Bug w gminie Dąbrówka pracownicy Państwowej Straży Rybackiej w Warszawie. Podczas ich legitymowania okazało się, że dwaj bracia, obywatele Ukrainy szukali w ziemi zakopanych „skarbów”, nie mając do tego stosownego pozwolenia.
2 lutego pracownicy Państwowej Straży Rybackiej w Warszawie – Posterunek Terenowy w Pułtusku, realizując swoje obowiązki służbowe w rejonie rzeki Bug, na terenie gminy Dąbrówka zauważali dwóch mężczyzn chodzących z wykrywaczami metali i łopatami. Postanowili sprawdzić, czy posiadają oni stosowne zezwolenia do poszukiwania zabytków. Okazało się, że dwaj bracia obywatele Ukrainy szukali w ziemi zakopanych „skarbów”, jak oświadczyli nie posiadali na to żadnych dokumentów.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze z komisariatu w Radzyminie dokonali sprawdzenia mężczyzn i ich legitymowania. Ci posiadali przy sobie wydobyte z ziemi przedmioty w postaci kilku monet, łusek, pocisków, guzika i medalika. Policjanci zabezpieczyli ujawnione przy mężczyznach rzeczy, po czym przewieźli ich do miejscowej jednostki Policji. Obaj już zostali przesłuchani, usłyszeli zarzuty poszukiwania bez zezwolenia przy użyciu urządzeń elektronicznych i technicznych ukrytych lub porzuconych zabytków zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
34 i 26-latek przyznali się do popełnionego przestępstwa, skorzystali też z przysługującego im prawa, poddając się dobrowolnie karzy grzywny w kwocie po 1500 złotych oraz przepadku wyszukanych przedmiotów na rzecz Skarbu Państwa.
Autor: asp. szt. Tomasz Sitek/ea
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.