Rowerzyści urządzają sobie wyścigi Bulwarami Wiślanymi. Dochodzi do wielu wypadków z udziałem rowerzystów w całej Warszawie
Warszawiacy apelują do policji o większe kontrole na Bulwarach Wiślanych oraz innych ciągach pieszo-rowerowych. W związku ze zwiększoną ostatnio ilością wypadków z udziałem rowerzystów w całej Warszawie. Policja nie wyklucza pomiarów prędkości osób poruszających się na elektrycznych urządzeniach m.in. hulajnogach, jeśli wzrost liczby wypadków będzie duży.

Fot. Łukasz/ Warszawa w Pigułce
„Bandyci chodnikowi traktujący chodniki jak autostrady z roku na rok coraz bardziej są bezkarni. Pędzą bez oświetlania, bez ubezpieczenia i bez jakichkolwiek uprawnień. Ta bezkarność i zabijanie niewinnych ludzi na chodnikach musi się skończyć” – pisze jeden z Mieszkańców Warszawy
„Niestety przez te święte krowy rowerowe w Warszawie nie można czuć się bezpiecznie idąc chodnikiem czy spacerując po bulwarach. Czy Miasto Stołeczne Warszawa mogłoby wreszcie coś z tym zrobić ?” – pisze kolejna z Mieszkanek Warszawy
„dodałabym wały wiślane…tam też wyścigowi potrafią ćwiczyć” – komentuje inna internautka
„Rowerzyści nie liczą z nikim i z niczym. Wielu jeździ bardzo szybko i nie patrzy czy ktoś idzie czy nie. Ja rozumiem ze maja ścieżkę ale samochody jeżdżą po ulicy i zawsze musza uważać na pieszego i jeśli w niego wjadą to jest ich wina. W większości wypadków rowerzyści nie zachowują żadnej ostrożności. Do tego nie mają ubezpieczenia i w razie wypadku ani kierowca auta ani pieszy nie ma odszkodowania„
„Wczoraj tam spacerowałam spacerowałam dziećmi i naprawdę byłam przerażona. Rowerzyści zapitalają tam jakby się ścigali. Musieliśmy baaaaaardzo uważać. żeby przejść w stronę tunelu trzeba przeciąć drogę dla rowerów. To był wyczyn na zasadzie….teraz!„
„Sama jestem częstym użytkownikiem roweru i niestety stwierdzam ze część ludzi po tym jak wciśnie się już w te wszystkie lajkry to im się coś w głowach przestawia i Wyścig pokoju na ścieżkach robią .to jest przerażające i po prostu niebezpieczne. nie raz dostałam w łokieć przy ruszaniu na światłach itp. Pieszy jak pieszy czasem właduje się na ścieżkę ,ale przy odpowiedniej prędkości i da się go obdzwonić i nawet czasem minąć”
To i tak nie wszystkie zdarzenia, które były w ostatnich miesiącach. Jest tego o wiele więcej:
Rowerzysta potrącił na Bulwarach Wiślanych 7-letnie dziecko, które trafiło do szpitala.
Rowerzystka wjechała w żeliwny słupek na ulicy Dolnej.
Zderzenie dwóch rowerzystów na ulicy Dolnej.
Rowerzysta wjechał pod zmykające się rogatki. Uderzył w niego opuszczający się szlaban.
Pijany rowerzysta wjechał w latarnię na Targówku.
Wypadek na ulicy Szaserów. Rowerzysta wjechała w osobę na hulajnodze i uciekła z miejsca zdarzenia.
Rowerzysta wjechał w tył samochodu osobowego na Powązkowskiej. Obok była ścieżka rowerowa.
Jechała rowerem po przejściu dla pieszych i wjechała pod tramwaj.
Pieszy przechodził w miejscu niedozwolonym. Został potrącony przez rowerzystę.
Nie można zapomnieć o tragicznym wypadku do jakiego doszło na Rondzie Waszyngtona (7 września 2018 roku), gdzie rowerzysta zabił kobietę na chodniku i uciekł z miejsca zdarzenia. Sprawca miał krzyczeć „Głupia baba wpakowała mi się pod rower„. Sprawa Rafała K. wciąż jest w toku. A sam sprawca nie przyznaje się do winy. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
W trakcie pisania tego artykułu doszło do kolejnego wypadku z udziałem rowerzysty. Tym razem na ulicy Jagiellońskiej cyklista wjechał pod tramwaj:
Dodatkowo rowerzyści nie korzystają ze ścieżek rowerowych, które są tylko jeżdżą chodnikami oraz ulicami.