Śmiertelne zatrucie galaretą. Nie żyje mężczyzna. Są wyniki badań

W niewielkiej miejscowości Nowa Dęba doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. 54-letni mężczyzna, Jurij N., obywatel Ukrainy, zmarł w wyniku zatrucia po zjedzeniu galarety kupionej na lokalnym targowisku. Incydent ten wywołał szeroki odzew, zmuszając do działania lokalne służby oraz ekspertów z dziedziny bezpieczeństwa żywności.

Toksyczne substancje w spożywanej galarecie
Badania przeprowadzone przez Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach ujawniły szokujące informacje – próbki galarety, której spożycie doprowadziło do śmiertelnego zatrucia, zawierały azotyn sodu w stężeniu od 16 do 19 tysięcy miligramów na kilogram. Poziom ten znacząco przekracza dopuszczalne normy, które wynoszą od 10 do 20 mg na kilogram, co bez wątpienia klasyfikuje produkt jako niebezpieczny dla zdrowia, a nawet życia człowieka.

Zaraz po pojawieniu się informacji o zatruciu pokarmowym, które dotknęło trzy osoby, policja podjęła działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności tragedii. W toku śledztwa zatrzymano małżeństwo z okolic Mielca, 55-letnią Reginę S. oraz 56-letniego Wiesława S.

Śmierć Jurija N. w szpitalu stała się punktem zwrotnym w śledztwie, mobilizując służby do intensywnego działania w celu wyjaśnienia źródeł zatrucia i zapobiegania podobnym wypadkom w przyszłości.

Tragiczne wydarzenie stanowi przestrogę dla wszystkich, podkreślając wagę odpowiedzialności producentów i sprzedawców za oferowane produkty. Tylko wspólne działania mogą zagwarantować, że podobne tragedie nie powtórzą się w przyszłości.