Gotówka wkrótce tylko dla wybranych? Przyjęto nowe przepisy

Unia Europejska zaostrza walkę z przestępstwami finansowymi, takimi jak pranie brudnych pieniędzy i finansowanie terroryzmu. Pod koniec kwietnia przyjęto zestaw regulacji. Jednym z kluczowych rozwiązań jest limit płatności gotówkowych.

Zgodnie z przepisami, w całej UE obowiązywać będzie górna granica płatności gotówkowych na poziomie 10 tys. euro. Kraje członkowskie będą jednak mogły indywidualnie modyfikować tę kwotę. W Polsce już teraz obowiązuje limit 15 tys. zł dla firm.

Dodatkowe obostrzenia czekają transakcje gotówkowe w przedziale 3-10 tys. euro. W takich przypadkach sprzedawcy będą musieli weryfikować tożsamość kupujących i żądać odpowiednich dokumentów.

Specjalne regulacje zaplanowano także dla rynku dóbr luksusowych. Przy zakupie biżuterii, ekskluzywnych samochodów, samolotów czy jachtów, sprzedawcy będą zobowiązani do identyfikacji klientów i zgłaszania wszelkich podejrzanych transakcji.

Ścisłemu monitoringowi podlegać będzie także obrót kryptowalutami. Giełdy i portfele wirtualnych walut będą musiały weryfikować swoich użytkowników, a transakcje powyżej 1 tys. euro oraz operacje finansowe osób dysponujących majątkiem ponad 50 mln euro będą objęte szczególnym nadzorem.

Nowe unijne prawo ma wejść w życie w 2027 roku, z wyjątkiem klubów piłkarskich, dla których okres przejściowy potrwa do 2029 roku.

Jak jest teraz w Polsce?

W Polsce prywatne osoby mogą obecnie robić zakupy gotówką bez limitu. Firmy i przedsiębiorcy mają natomiast limit 15 tys. zł. Poprzedni rząd zaproponował nowe limity wynoszące 8 tys. zł dla przedsiębiorców oraz 20 tys. zł dla osób fizycznych. Projekt przyjęto, jednak z inicjatywy Ministerstwa Sprawiedliwości najpierw udało się zablokować ograniczenia na rok, a później całkowicie je wyeliminować.

Posłowie Krzysztof Mulawa, Karina Bosak, Krzysztof Bosak oraz Witold Tumanowicz wystosowali interpelację w której zapytali o to, jak nasz rząd zakłada się do ustawy ustosunkować. Odpowiedzi udzielił minister finansów Andrzej Domański. Rząd uznał rozwiązanie za zasadne. Podkreślono, że jeszcze niższe obniżenie limitów poniżej 10 tys. euro „powinno być jeszcze przedmiotem analizy z uwagi na istniejące obecnie przepisy i uzasadnienie, jakie przyświecało ich wprowadzeniu”.

To, że Polska będzie musiała przyjąć regulacje jest pewne. Biorąc jednak pod uwagę, że unijne regulacje pozwolą modyfikować kwotę ograniczeń, kwestią dyskusyjną pozostaje wielkość tych ograniczeń.