Alarm bombowy: Samolot z Warszawy zawrócił w dramatycznych okolicznościach. Jest nowy trop
W niedzielne popołudnie, samolot PLL LOT lecący z Warszawy do Newark w USA, musiał niespodziewanie zawrócić do stolicy po otrzymaniu alarmu bombowego. Śledczy z Warszawy podejrzewają, że za fałszywym alarmem może stać tzw. spoofing telefoniczny, czyli technika polegająca na podszywaniu się pod inny numer telefonu.
Informację o potencjalnym zagrożeniu przekazał załodze kapitan, co skłoniło do podjęcia decyzji o powrocie do portu lotniczego im. Fryderyka Chopina. Według wstępnych ustaleń, alarm mógł być wynikiem wykorzystania numeru telefonu znanego internetowego celebryty, co mogło być próbą ukrycia tożsamości sprawcy.
Za fałszywe zgłoszenie alarmu bombowego grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Sprawa zyskuje na znaczeniu ze względu na potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa pasażerów i załogi.
Zarówno pasażerowie, jak i załoga samolotu byli zmuszeni do czekania na lotnisku, podczas gdy służby bezpieczeństwa przeprowadzały dokładne sprawdzenie maszyny. Choć alarm okazał się fałszywy, incydent ten stanowi poważne ostrzeżenie przed zagrożeniami wynikającymi z nowoczesnych technik oszustw telekomunikacyjnych.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.