Katastrofa na rynku nieruchomości! Ceny mieszkań w Polsce zaczynają pikować.
Polski rynek nieruchomości właśnie wkracza w długo oczekiwaną fazę zwrotu. Po latach nieustannych podwyżek ceny mieszkań zaczynają spadać, a liczba dostępnych ofert osiągnęła rekordowy poziom. Kupujący, którzy jeszcze niedawno czuli się bezradni wobec spirali cenowej, dziś zyskują realną przewagę, to oni dyktują warunki gry.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
W największych polskich metropoliach sprzedający coraz częściej zmuszeni są do obniżek, by przyciągnąć zainteresowanie. W lipcu i sierpniu 2025 roku widać już pierwsze zjazdy cenowe, a eksperci podkreślają, że mamy do czynienia z początkiem przełomu. Na rynkach, gdzie oddano dużo nowych mieszkań i nadal jest wysoka podaż lokali z drugiej ręki, korekta jest szczególnie odczuwalna.
Na sytuację złożyło się kilka czynników: rosnąca liczba mieszkań oddawanych do użytku, osłabiona zdolność kredytowa części Polaków, ostrożność kupujących wobec gospodarczej niepewności oraz fala inwestorów wycofujących się z mieszkań kupionych w czasach boomu. To sprawia, że czasy, gdy każde ogłoszenie sprzedawało się „na pniu”, odeszły w przeszłość. Teraz liczy się cena, lokalizacja i atrakcyjne bonusy – od rabatów, po darmowe miejsca parkingowe czy wykończenie mieszkania pod klucz.
Dla kupujących to moment dużych możliwości, a dla sprzedających – test elastyczności. Rynek wchodzi w bardziej zrównoważoną fazę, a nadchodzące miesiące mogą przynieść dalsze obniżki i sensacyjne rozstrzygnięcia. Czy to początek prawdziwej przeceny, jakiej nie widzieliśmy od lat? Jedno jest pewne – reguły gry w polskiej mieszkaniówce właśnie się zmieniają.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.