Rosyjskie drony miały lecieć prosto na Polskę. Minister Sprawiedliwości zabrał głos
Wciąż pojawiają się nowe informacje dotyczące incydentu z rosyjskimi dronami, które w nocy wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. Eksperci podkreślają, że maszyny mogły być wyposażone w dodatkowe zbiorniki paliwa, które znacząco zwiększyły ich zasięg. To oznacza, że celem nie była Ukraina, lecz Polska.

Fot. Warszawa w Pigułce
Ekspert: zasięg dronów sztucznie zwiększony
Podpułkownik rezerwy Maciej Korowaj wyjaśnił, że drony typu Gerbera, które spadły na terytorium Polski, miały niestandardowe zbiorniki paliwa. – Jeśli to się potwierdzi, to oznacza, że ich celem była Polska, co wyraźnie pokazuje intencje Rosji – zaznaczył wojskowy.
Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości
Głos w sprawie zabrał również Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny. W oficjalnym komunikacie podkreślił, że sytuacja jest poważna, ale państwo polskie ma ją pod pełną kontrolą.
– W miejscach, gdzie doszło do zneutralizowania dronów, od wczesnych godzin pracują nasze instytucje. Prowadzone są oględziny i zabezpieczane wszystkie ślady we współpracy ze służbami. Prokurator Krajowy koordynuje działania prokuratury wojskowej i cywilnej – przekazał minister.
Zaapelował także o zachowanie spokoju i zaufanie do instytucji państwowych: – Potrzebujemy silnego państwa, a nie anarchii. Siła państwa to sprawność procedur, jedność instytucji i odpowiedzialność w działaniu. Proszę, aby nie ulegać dezinformacji i spekulacjom. Polska działa chłodno, profesjonalnie i stanowczo, a wszystkie czynności prowadzone są zgodnie z prawem i w interesie obywateli.
Nowy etap rosyjskich prowokacji
Jeżeli hipoteza o dodatkowych zbiornikach zostanie potwierdzona, oznacza to, że Rosja celowo eskaluje działania przeciwko Polsce, testując reakcję NATO. Dla Warszawy i sojuszników to sygnał, że zagrożenie nie jest hipotetyczne, lecz realne.
Co to oznacza dla obywateli?
Polacy, zwłaszcza mieszkańcy wschodnich województw, muszą przygotować się na możliwe kolejne prowokacje. Służby apelują, by w przypadku znalezienia fragmentów dronów nie podchodzić do nich i natychmiast informować policję.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.