Nowy taryfikator punktów karnych? Kierowcy pytają o kasowanie punktów. Mamy wyjaśnienie resortu i złe wieści dla piratów
Czy punkty karne kasują się po roku, czy po dwóch latach? Czy w 2026 roku nadal będzie można „zbić” liczbę punktów na kursie w WORD? A może ministerstwo szykuje cichą amnestię? Na forach internetowych wrze od spekulacji, a kierowcy nerwowo odświeżają aplikację mObywatel. Od 1 stycznia wchodzimy w kolejny rok obowiązywania zaostrzonych przepisów drogowych, ale diabeł tkwi w szczegółach. Jedno niedopatrzenie – np. opóźnienie w zapłacie mandatu – może sprawić, że punkty zostaną na Twoim koncie znacznie dłużej, niż myślisz. Wyjaśniamy zamieszanie wokół taryfikatora i zasad redukcji punktów w 2026 roku.

Fot. Warszawa w Pigułce
Polskie prawo drogowe w ostatnich latach przypominało rollercoaster. Zmieniano zasady przedawnienia punktów, likwidowano kursy redukujące, by po chwili je przywracać pod naciskiem branży transportowej. Efekt? Przeciętny kierowca, który nie śledzi Dziennika Ustaw na bieżąco, jest całkowicie zdezorientowany. W Sylwestra wielu z nas zastanawia się: „Czy w Nowy Rok wchodzę z czystą kartą?”.
Odpowiedź brzmi: nie ma żadnej automatycznej amnestii na koniec roku. System CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców) działa w trybie ciągłym. Jednak rok 2026 przynosi stabilizację pewnych reguł, które – jeśli ich nie znasz – mogą doprowadzić do utraty prawa jazdy szybciej, niż się spodziewasz. Kluczowa jest tu zasada „zapłać, by skasować”. Bez przelewu na konto urzędu, licznik czasu ani drgnie.
Jeden rok czy dwa lata? Odwieczny dylemat rozwiązany
To najczęściej zadawane pytanie w wyszukiwarkach. Przypomnijmy: był moment, gdy punkty kasowały się dopiero po dwóch latach. To wywołało lawinę utrat uprawnień. Obecnie, wchodząc w 2026 rok, obowiązuje zasada, która jest kompromisem, ale zawiera haczyk, o którym wielu zapomina.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, punkty karne usuwane są z ewidencji po upływie 1 roku. Brzmi dobrze? To teraz uwaga na „gwiazdkę” w przepisie. Okres ten nie liczy się od dnia popełnienia wykroczenia (czyli dnia, w którym zrobił nam zdjęcie fotoradar lub zatrzymała nas drogówka). Liczy się on od dnia opłacenia mandatu.
To mechanizm, który gubi tysiące kierowców:
- Dostajesz mandat 1 stycznia 2026 r. (10 punktów).
- Rzucasz go w kąt i zapominasz.
- Płacisz go dopiero po upomnieniu ze skarbówki, np. 1 czerwca 2026 r.
- Twoje punkty znikną z konta dopiero 1 czerwca 2027 r.!
Przez te pół roku zwłoki w płatności, punkty „wisiały” w systemie w stanie zawieszenia, ale okres ich ważności nie biegł. Jeśli w tym czasie uzbierasz kolejne punkty i przekroczysz limit 24, stracisz prawo jazdy, nawet jeśli wydawało Ci się, że te stare powinny się już przedawnić. W 2026 roku system wiążący płatności z punktami jest w pełni zautomatyzowany.
Kursy redukujące w 2026 roku – ostatnia deska ratunku
Dobra wiadomość jest taka, że w 2026 roku nadal funkcjonują tzw. kursy reedukacyjne organizowane przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego (WORD). To „wentyl bezpieczeństwa”, który pozwala raz na pół roku odpisać z konta 6 najstarszych punktów karnych.
Jednak zasady te nie są tak liberalne jak kiedyś:
- Cena: Kursy nie są tanie. W 2026 roku ceny w większości ośrodków ustabilizowały się na wysokim poziomie (często powyżej 1000 zł). To „podatek od głupoty”, który trzeba zapłacić za utrzymanie prawa jazdy.
- Zakaz dla młodych: Z kursu nie mogą skorzystać „młodzi kierowcy”, czyli osoby posiadające prawo jazdy krócej niż rok. Dla nich limit wynosi 20 punktów i nie ma drogi na skróty – przekroczenie oznacza cofnięcie uprawnień.
- Ograniczenie czasowe: W kursie można wziąć udział tylko raz na 6 miesięcy. Jeśli jesteś piratem drogowym, który łapie 10 punktów miesięcznie, kurs Cię nie uratuje.
Warto też pamiętać, że punkty zdejmuje się „od tyłu” – czyli znikają te najstarsze. Nie można wybrać, które punkty chcemy usunąć. Po odbyciu szkolenia WORD przesyła informację do Policji, a ta aktualizuje bazę. W 2026 roku proces ten trwa zazwyczaj kilka dni, ale nie jest natychmiastowy.
Recydywa – finansowa pułapka, która boli podwójnie
Choć sam taryfikator punktowy w 2026 roku nie przeszedł rewolucji względem roku poprzedniego, to mechanizm recydywy zbiera krwawe żniwo finansowe. Punkty punktami, ale mandaty za powtórne wykroczenia są drakońskie.
Jeśli w ciągu dwóch lat popełnisz to samo wykroczenie z grupy „najcięższych”, zapłacisz podwójną stawkę mandatu. Dotyczy to m.in.:
- Przekroczenia prędkości o ponad 30 km/h (pierwszy raz np. 800 zł, drugi raz 1600 zł),
- Nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu (pierwszy raz 1500 zł, drugi raz 3000 zł),
- Wjeżdżania na przejazd kolejowy przy opuszczonych zaporach,
- Wyprzedzania w miejscu niedozwolonym.
System jest bezlitosny. Policjant podczas kontroli w 2026 roku widzi historię Twoich wykroczeń na tablecie zanim jeszcze do Ciebie podejdzie. Nie ma szans na negocjacje czy „pouczenie”, gdy system wskazuje recydywę. Automat narzuca kwotę mandatu.
Za co dostaniesz 15 punktów w 2026 roku? Lista „śmierci”
Limit punktów karnych wynosi niezmiennie 24 (dla doświadczonych kierowców). To oznacza, że wystarczą dwa poważne wykroczenia, by stracić prawo jazdy. W taryfikatorze na rok 2026 znajduje się grupa wykroczeń wycenionych na maksymalną stawkę 15 punktów karnych. To one są najgroźniejsze.
Uważaj szczególnie na:
- Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych: To najczęstsza przyczyna utraty prawa jazdy w miastach. Często nieświadoma (np. na drodze wielopasmowej). 15 punktów i 1500 zł (lub 3000 zł przy recydywie) mandatu.
- Przekroczenie prędkości o ponad 70 km/h: Tu nie ma litości. 15 punktów i 2500 zł mandatu.
- Niezatrzymanie się do kontroli: Oprócz konsekwencji karnych (przestępstwo), to także 15 punktów.
- Używanie telefonu w sposób wymagający trzymania słuchawki: Choć tu stawka punktowa jest niższa (12 punktów), to jest to wykroczenie nagminne. Dwa telefony = 24 punkty = egzamin sprawdzający.
- Jazda pod wpływem alkoholu: Oprócz utraty prawa jazdy wyrokiem sądu, na konto „wpadają” punkty (15), które zostaną tam, gdy będziesz chciał odzyskać uprawnienia.
Kierowcy pytają: „Czy punkty kasują się po zabraniu prawa jazdy?”
To mit, w który wierzy wielu kierowców. Myślą: „Ok, przekroczyłem 24 punkty, zabiorą mi prawko na 3 miesiące, zdam egzamin i mam czyste konto”. Nic bardziej mylnego.
Procedura wygląda inaczej. Po przekroczeniu 24 punktów, starosta wydaje decyzję o skierowaniu na egzamin sprawdzający (teoria + praktyka) oraz badania psychologiczne. Dopiero zdanie tego egzaminu powoduje wyzerowanie konta punktowego. Jeśli oblejesz egzamin – uprawnienia są cofane i musisz robić cały kurs od nowa, jakbyś nigdy nie był kierowcą.
Co więcej, jeśli uzbierasz punkty, ale nie przekroczysz 24, a stracisz prawo jazdy np. za prędkość (50+ w terenie zabudowanym) na 3 miesiące, to po odebraniu dokumentu stare punkty nadal tam są. Nie znikają magicznie.
Aplikacja mObywatel – Twój przyjaciel i wróg
W 2026 roku papierowa ewidencja to przeszłość. Każdy kierowca może (i powinien) sprawdzić stan swojego konta punktowego w aplikacji mObywatel. Dane są aktualizowane niemal w czasie rzeczywistym (zazwyczaj do 24h od wpisu policji).
Warto tam zaglądać, bo zdarzają się pomyłki. Czasem system „dubluje” mandaty lub nie usuwa punktów mimo upływu roku (jeśli np. system księgowy nie odnotował wpłaty mandatu). Jeśli widzisz w aplikacji punkty, które Twoim zdaniem powinny zniknąć:
- Sprawdź, czy na pewno zapłaciłeś mandat.
- Sprawdź datę płatności (od niej liczymy rok).
- Jeśli wszystko się zgadza, udaj się na komisariat policji właściwy dla miejsca zamieszkania z dowodem wpłaty, by wyjaśnić sprawę.
Co to oznacza dla Ciebie? – Strategia przetrwania na drogach
Nowy rok to nie „czysta karta” w CEPiK-u. Twoja historia drogowa idzie za Tobą jak cień. Aby w 2026 roku nie stać się pasażerem komunikacji miejskiej, musisz przyjąć proaktywną postawę.
Zrób to w pierwszym tygodniu stycznia:
- Audyt konta: Zaloguj się do mObywatela. Sprawdź, ile masz punktów. Jeśli masz ich 18 lub więcej – zapaliła się czerwona lampka. Jeden błąd i tracisz prawo jazdy.
- Zapisz się na kurs (jeśli trzeba): Jeśli jesteś blisko limitu (np. 20 pkt), nie czekaj na „wpadkę”. Zapisz się na kurs w WORD. Czasem trzeba czekać na termin kilka tygodni, a w tym czasie ryzykujesz. Wydanie 1000 zł boli mniej niż utrata pracy z powodu braku prawa jazdy.
- Płać mandaty natychmiast: To najważniejsza rada. Nie odkładaj płatności „na potem”. Zapłać BLIK-iem przy policjancie (jeśli mają terminal) lub przelewem tego samego dnia. Każdy dzień zwłoki przesuwa moment skasowania punktów w przyszłość.
- Uważaj na pasy: W 2026 roku monitoring wizyjny i drony policyjne skupiają się na przejściach dla pieszych. To tam najłatwiej „zarobić” 15 punktów. Zdejmij nogę z gazu przed zebrą, nawet jeśli nikogo nie widzisz.
- Pilnuj licznika prędkości: Ustaw w aucie limiter lub tempomat. Przekroczenie o 31 km/h to już recydywa w tle. Wartość graniczna to +30 km/h. Trzymaj się poniżej tego progu, a jeśli już musisz zapłacić, to przynajmniej mniej i bez podwójnej stawki w przyszłości.
W 2026 roku nie ma miejsca na brawurę. System uszczelniono tak, by wyeliminować z dróg tych, którzy nie potrafią się dostosować. Punkty karne przestały być wirtualnymi cyferkami – stały się realnym licznikiem, który odmierza czas do utraty mobilności. Nie daj się zaskoczyć.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zawodowo interesuje się prawem i ekonomią.