Dziwna sytuacja i zagadkowe stworzenie w Wawrze. „Pies zaczął skomleć i ciągnąć smycz do tyłu”
„Ja i mój bliski kolega mieliśmy niesamowitą przygodę i do końca nie wiemy, co o tym sądzić. Wczoraj razem z nim i moim psem wyszliśmy na wieczorny spacer. Spacerowaliśmy przy ulicy Jeziorowej w Wawrze” – zaczyna list do redakcji nasz Czytelnik, Pan Radosław.
Na ulicy spostrzegliśmy kobietę, która w pewnej odległości od nas klęczała przy otwartym włazie do szamba. W Wawrze nie wszędzie jest jeszcze kanalizacja i osiedla roją się od takich studzienek na ścieki.
Kiedy już zbliżyliśmy się do tej postaci, wtem ona na nas spojrzała a mój pies ostro zaszczekał – nigdy mu się to nie zdarzyło, jest spokojny i ma już swoje lata. Lecz tutaj był ewidentnie przestraszony i zaalarmowany. Kobieta gdy tylko nas spostrzegła zaskakująco szybko uciekła w kierunku opuszczonych szklarni i zniknęła. Moment ten trwał nie więcej niż kilka sekund. Podeszliśmy do otwartego szamba i w tym momencie Uber zaczął skomleć i ciągnąć smycz do tyłu w kierunku domu. Przyznam się, że nie wiem czemu, ale strasznie się przestraszyłem i chciałem już natychmiast zawracać, ale mój kolega zbliżył się do włazu i zerknął do środka. Zachęcił mnie, abym też rzucił okiem i poświecił telefonem. Szambo było praktycznie po brzegi wypełnione, smród unosił się wszędzie i za moim kolegą ujrzałem, że na powierzchni coś pływa. To była jakby ogromna, zdeformowana ropucha – dziwnie powykręcana i cała różowa, jak ludzka skóra. Nie mogliśmy od tego oderwać wzroku, kiedy nagle to nieludzko zabulgotało i zniknęło w głębinach!
Po szybkim powrocie do domu, spędziliśmy godzinę na szukaniu w internecie, co to mogło być. Może ropucha goliat, lecz kolor na pewno nie byl taki jak na obrazkach w google grafika. Skóra sprawiała wrażenie ludzkiej – z gęsią skórką.
Ponadto wysłałem opis sytuacji mojej przyjaciółce, która studiuje hodowlę i ochronę zwierząt towarzyszących i dzikich na SGGW. Mówiła, że to niemożliwe, aby to był goliat.
Na sam koniec, nie wiem co mogę powiedzieć. Może ktoś z czytelników będzie wiedział, o co chodziło w tej sytuacji. Może trzeba przestrzec mieszkańców lub też ustalić, kim była ta kobieta.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.