Kompletnie pijany mężczyzna z psem szedł ul. Grenadierów. -„Czekam na tramwaj” -„Tu nie ma tramwajów” -„To na autobus!”

Ulicą Grenadierów szedł zataczając się nietrzeźwy mężczyzna. Co jakiś czas wychodził na ulicę, istniało więc realne zagrożenie nie tylko dla życia i zdrowia jego i czworonoga, ale również dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego. Zawiadomiono straż miejską.

Straż miejska nie zbagatelizowała zgłoszenia i już po kilkunastu minutach zjawiła się na miejscu. Mężczyzna, wyraźnie nietrzeźwy i mający problemy z utrzymaniem równowagi usiadł w końcu na przystanku autobusowym. W tym czasie cały czas krzyczał na psa.

Strażnicy po przeprowadzeniu podstawowych czynności zapytali mężczyznę co robi w tych okolicach.

– Siedzę na przystanku, a co nie można?
– Można. Na co Pan tu tak czeka?
– Na tramwaj.
– Tu nie ma tramwajów.
– To na autobus! 123.
– Tu nie jeździ 123.
– To na inny.

Od mężczyzny, który zaczął być agresywny wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu. Używał wulgarnych słów w stosunku do strażników. Ci zaapelowali do niego o opanowanie, uprzedzając, że mogą zabrać go do SODON. Mężczyzna odpowiedział, że nie jest pijany. Funkcjonariusze poprosili więc go o powstanie. Ten o mało nie upadł, ale w ostatniej chwili utrzymał równowagę.

Strażnicy stwierdzili jednak, że mężczyzna nie kwalifikuje się do odwiezienia go do izby wytrzeźwień, dlatego… puszczono go wolno.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl