Warszawskie trawniki roją się od pasożytów
Portal wawalove poinformował o badaniach jakie trwają w Państwowym Zakładzie Higieny. Okazuje się, że nawet połowa warszawskich skwerów może być zanieczyszczona jajami pasożytów.
Najgorzej wypadła Wola. Aż w połowie próbek wykryto jaja m.in. glisty psiej, kociej oraz włosogłówki psiej. Najlepiej, choć i tak alarmująco wypada Mokotów, gdzie tylko 10 proc. próbek było zanieczyszczonych pasożytami. Jak podkreśla Dawid Jańczak – lekarz weterynarii z PZH, pasożyty te są groźne dla ludzi. Po wykluciu się z jaja, larwa przebija ścianę jelita i wędruje z krwią do różnych tkanek organizmu: wątroby, płuc, a nawet mózgu lub oka.
Wszystkiemu winni są właściciele, którzy nie sprzątają po wyprowadzanych zwierzętach i nie odrobaczają ich. Zwierzęta zarażają się od siebie nawzajem, wystarczy, że przebywają w środowisku otoczonym pasożytami. Przypominamy, że w razie zauważania przez służby nieprawidłowości, osobie, która nie posprząta grozi mandat nawet w wysokości 500 zł.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.