Śmiertelnie groźny barszcz Mantegazziego przy urzędzie dzielnicy? Eksperci odpowiadają
Straż miejska ogrodziła rośliny przy białołęckim urzędzie dzielnicy po zgłoszeniu, jakie dostali do jednego z mieszkańców. Zostali zaalarmowani także eksperci z barszcz.edu.pl. Do jakich wniosków doszli?
Eksperci zostali wezwani przez mieszkańca, który twierdził, że straż miejska ogrodziła toksyczny barszcz Mantegazziego. Podobnie, jak barszcz sosnowskiego powoduje oparzenia po wystawieniu skóry na słońce.
„Po odwiedzeniu okolic ulicy Światowida faktycznie zaobserwowaliśmy, że dwie rośliny były wydzielone od otoczenia taśmą Straży Miejskiej. Już jednak pierwszy rzut oka wystarczył, by rozwiać najmniejsze wątpliwości. Z całą pewnością podejrzane rośliny to nie barszcz Mantegazziego (olbrzymi), ani też nie barszcz Sosnowskiego! – To prawdopodobnie popłoch (Onopordon) i stulisz Loesela (Sisymbrium loeseli) – zawyrokował ostatecznie dr Piotr Mędrzycki, ekspert ds. botaniki w Zespole ekspertów Barszcz.edu.pl. Obydwa gatunki są dość pospolite i często można je spotkać w Polsce” – podsumowują eksperci.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.