Agresywny pasażer z żoną wyładowali się na taksówkarzu. „Kość udowa pod naporem nie wytrzymała i pękła”
Napisał do nas jeden z warszawskich taksówkarzy zszokowany historią, jaka miała miejsce w sobotę. Wezwany taksówkarz po 5 minutach oczekiwania na klienta, zgodnie z regulaminem włączył taksometr. Zanim klient udał się do samochodu licznik „nabił” 9,20 za czas oczekiwania. Pasażer wpadł we wściekłość.
„W sobotę 23.09.2017r. w okolicach godziny 22:00 kolega jeżdżący w jednej z największych w warszawskich korporacji Taxi, dostał zlecenie do znanej restauracji położonej w okolicach placu bankowego” – pisze inny taksówkarz, który odwiedził poszkodowanego kolegę.
„Pasażer pewny, korporacyjny z dużą historią przejazdów. Kierowca był punktualnie, ustawił się w pobliżu restauracji i zgłosił przez system że taksówka oczekuje. Pasażer spóźniał się, więc zgodnie z przyjętymi zasadami, taksówkarz włączył licznik po 5 minutach oczekiwania i zgłosił brak klienta. Po kolejnych trzech minutach (zapewne powiadomiony przez centralę) pasażer wraz z małżonką zasiedli wygodnie w taksówce i ruszyli w kierunku Mokotowa”.
„Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, pasażer zapytał czemu na liczniku jest kwota 9.20 zł? Kierowca uprzejmie wyjaśnił że państwo się lekko spóźnili i po ruszeniu taksometr przeskoczył na taką kwotę. Pasażer nie potrafił tego zrozumieć i rozpoczęła się dyskusja. Pasażer wraz z małżonką wykonali telefon do centrali w celu wyjaśnienia sytuacji. Taką rozmowę z centralą odbył też kierowca. Pasażer pomimo wyjaśnień centrali jak i kierowcy, dalej nie mógł się z zaistniałym faktem pogodzić. Temperatura dyskusji wciąż rosła i w pewnym momencie pasażer oświadczył że nie będzie płacił w ogóle, on dziękuję i opuszcza pojazd. Taksówkarz wybiegł za pasażerem i zażądał opłaty zgodnie ze wskazaniem taksometru. Pasażer nagle zrobił się agresywny na tyle, że kopnął taksówkarza w kolano i dodatkowo przygniótł swoim ciałem, kość udową kierowcy która pod naporem nie wytrzymała i pękła. Szacowna małżonka pasażera, też wyładowała agresję uderzając w plecy torebką, taksówkarza. Kierowca dał radę jeszcze wezwać pomoc w postaci kolegów z korporacji a centrala powiadomiła policję.
Finał jest taki że kolega ma nogę w gipsie, jak na załączonym obrazku, na minimum 6 tygodni, potem długo trwała rehabilitacja itd. Więc na kilka miesięcy jest wyłączony z pracy i bez możliwości zarabiania. A wszystko to bo chodziło o 9.20 zł.
Dodam że cała sytuacja w wewnątrz pojazdu( audio) i większość na zewnątrz( video) została zarejestrowana przez videorejestrator.
Byłem dzisiaj zobaczyć się z kolegą i na własne oczy widziałem ten film z wideorejestratora samochodowego z tego zajścia, naprawdę uwierzcie, kierowca wykazał się dużą cierpliwością i samokontrolą stosunku do agresji ze strony pasażera. Sprawa zapewne znajdzie swój finał w sądzie gdyż mówimy ataku na taksówkarza w którym doznał uszczerbku na zdrowiu przekraczającym 7 dniowe zwolnienie.
Proszę także o udostępnianie tego postu, aby uświadomić wszystkim tym, którzy myślą że praca taksówkarza ma tylko plusy i jest super przyjemna (bo przecież my nic nie robimy tylko jeździmy) jak teoretycznie zwykły, i pozornie bezpieczny kurs, może przeobrazić się w niebezpieczną sytuację”.
Zajście, jak i materiał dowodowy został zgłoszony na policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i przyjęli zgłoszenie. Dalsze czynności będą prowadzone w dniu dzisiejszym. Niewykluczone, że agresywny mężczyzna zostanie zatrzymany.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.