Agresywnym urzędnikiem zajmie się sąd
Jakiś czas temu portal TVN Warszawa opublikował film reportera 24 na którym widać, jak agresywny kierowca wybiega do pary przechodniów z dzieckiem, wygraża im pałką i popycha kobietę. Okazało się, że to stołeczny urzędnik. Teraz zostaną mu przedstawione zarzuty, ale… za wykroczenia w ruchu drogowym.
Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza, w rozmowie z portem TVN Warszawa, który opublikował cała sprawę tłumaczył, że pracownik ratusza został już zdegradowany ze stanowiska kierownika wydziału na stanowisko starszego specjalisty. Nad sprawą pochylą się także jego przełożeni, którzy mogą zadecydować o całkowitym zwolnieniu z pracy. Rzecznik dodaje, że w ratuszu nie ma pobłażliwości dla oceny takich zachowań.
Jednak kłopoty zawodowe mogą być najmniejszym problemem mężczyzny. Nie przyjął bowiem mandatu za popełnienie wykroczeń. Dodaje też, że pałka, którą miał grozić przechodniom w rzeczywistości była jedynie składanym parasolem:
„To nie była moja wina, że zatrzymałem się na tym przejściu. Samochody przede mną się zatrzymywały i nie miałem pola do manewru! Ale piesi mieli jeszcze pół pasów do dyspozycji. Nie wiem, z czym mieli problem” – mówił Janusz C. w rozmowie z serwisem se.pl – „A ten mężczyzna zniszczył mi wycieraczkę, jak dotknął mojego samochodu. Dlatego się tak zdenerwowałem! Nawet nie wiedziałem, że popycham kobietę, bo była zakryta kapturem” – dodaje.
Urzędnik nie odpowie jednak za swoje agresywne zachowanie. Pokrzywdzeni nie złożyli zawiadomienia.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.