Ratusz nie wyraził zgody na antyimigracyjną manifestację – ONR żąda wolności słowa
Ratusz nie wyraził zgody na manifestację antyimigracyjną. Jak wyjaśnił na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy manifestacja i jej założenia jest sprzeczna z tym co wyznają warszawiacy, a więc z wolnością i tolerancją.
„Warszawa boleśnie doświadczała w swojej historii tego czym są ksenofobia i nienawiść. Dziś nie ma zgody na to, aby w centrum naszego miasta rozbrzmiewała mowa nienawiści. Jest to sprzeczne z wartościami, za którymi opowiadają się warszawiacy, a są m.in. otwartość i tolerancja. Wyzwania związane z uchodźcami wykraczają obecnie nie tylko poza decyzje jakie mogą podjąć samorządy, ale nawet poszczególne państwa narodowe.” – pisze wiceprezydent – „Czekamy na systemowe rozwiązania w tej sprawie na poziomie UE jednocześnie mówiąc stanowcze NIE mowie nienawiści. Wiemy też jak ważnym prawem obywatelskim, gwarantowanym konstytucyjnie jest prawo do zgromadzeń. Bardzo rzadko korzystaliśmy z instrumentu jaki daje ustawa – zakazu – za co byliśmy krytykowani. W świetle zgłoszenia jakie do nas wpłynęło – demonstracji mającej na celu „pokazanie sprzeciwu wobec muzułmańskich imigrantów” oraz „przypomnienia wiktorii wiedeńskiej” podjęliśmy decyzje o ZAKAZIE zgromadzenia. Z jednej strony miejsce zbiórki oraz trasa demonstracji kolidują z kilkoma innymi imprezami na Placu Defilad jak i na Trakcie Królewskim (zgłoszonymi wcześniej) z drugiej strony zarówno cel zgromadzenia oraz dostępne materiały jej promujące w naszej ocenie naruszają przepisy kodeksu karnego w kwestii mowy nienawiści oraz dyskryminacji.”
Jak podał PAP, Obóz Narodowo-Radykalny, który jest organizatorem manifestacji dostał już decyzję odmowną. Jeżeli ONR mimo wszystko zorganizowałby manifestację byłaby ona sprzeczna z prawem.
Tymczasem ONR na swoim profilu na Facebooku nie składa broni:
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.