Atak na polskiego ambasadora w Rosji. Krzyki, prowokacja i próba fizycznej napaści. Rząd reaguje
Polski ambasador w Rosji, Krzysztof Krajewski, padł ofiarą zorganizowanego ataku w samym centrum Petersburga. Dyplomata potwierdził, że w minioną niedzielę grupa agresywnych osób otoczyła go na Newskim Prospekcie, wykrzykując antypolskie i antyukraińskie hasła. Jak podkreśla, od napaści fizycznej dzieliły go zaledwie sekundy.

Fot. Warszawa w Pigułce
„Próbowali mnie zaatakować”. O krok od tragedii
Ambasador w rozmowie z PAP przyznał, że całe zajście wyglądało na starannie przygotowaną prowokację. Grupa „aktywistów” nie tylko krzyczała obelgi, ale próbowała fizycznie zaatakować polskiego dyplomatę. Do tragedii nie doszło wyłącznie dzięki szybkiej reakcji ochrony ambasady.
„To nie było przypadkowe zdarzenie. Byli dobrze zorganizowani, mieli transparenty, wiedzieli, gdzie i kiedy się pojawię” — relacjonował Krajewski.
Polska odpowiada. Nota protestacyjna dla Rosji
Ambasador RP wysłał do władz Federacji Rosyjskiej oficjalną notę protestacyjną. W dokumencie wskazuje na naruszenie prawa międzynarodowego i brak zapewnienia bezpieczeństwa przedstawicielowi obcego państwa.
To kolejny incydent w ostatnich miesiącach — wcześniej placówka informowała o wrogich działaniach, prowokacjach i agresji wymierzonej w polski konsulat i jego pracowników.
„Skandal dyplomatyczny”. Mocna reakcja rządu
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ostro skomentował wydarzenia z Petersburga:
„To jest przekroczenie kolejnej granicy. Niedopuszczalny skandal dyplomatyczny. Polska będzie domagać się przestrzegania prawa międzynarodowego i ochrony naszych przedstawicieli.”
Według wicepremiera wszystko wskazuje na to, że ataku dokonali specjalnie przygotowani aktywiści. „Wyszkoleni, wyznaczeni, żeby prowokować” — ocenia Kosiniak-Kamysz.
Polityk przypomniał również, że Rosja od dawna prowadzi działania, które mają podgrzewać napięcia: sabotaż, dywersję, zakłócanie GPS, incydenty w przestrzeni powietrznej.
Co to oznacza dla bezpieczeństwa dyplomatów?
Atak w Petersburgu pokazuje, że zagrożenia wobec przedstawicieli Polski za granicą rosną. Rząd zapowiada wzmożenie procedur bezpieczeństwa oraz naciski na Rosję, by gwarantowała ochronę polskich dyplomatów zgodnie z konwencją wiedeńską.
Sytuacja jest dynamiczna. Rząd przygotowuje kolejne działania, a MSZ monitoruje bezpieczeństwo całej polskiej obsady dyplomatycznej na terenie Rosji.
.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.