„Błoto, woda i reklamy. Nie ma to jak warszawski wieszak reklamowo-przystankowy!” [LISTO DO REDAKCJI]

Napisała do nas Pani Aneta, która oprócz zdjęć przesłała swoje spostrzeżenia odnośnie warszawskich przystanków. Wszystko dlatego, że podróżowała ze starszą mamą, która nie może długo stać.

„Kiedyś to były czasy! Teraz to nie ma czasów – chciałoby się zażartować, ale śmiać się nie ma z czego! Dawne przystanki, które chroniły od zimna, wiatru i deszczu zamieniły się na stojaki reklamowe, gdzie ławka jest tylko dodatkiem, by obejrzeć kolejne reklamy – tym razem z boku wiaty” – pisze Pani Aneta.

„Moja mama jest po operacji i nie może długo stać. Niestety skorzystanie z ławki nie jest możliwe (zresztą nie pierwszy raz), bo jest mokra i ubłocona. Wszystko dlatego, że geniusz projektujący przystanki, wróć, stojaki reklamowe, nie pomyślał, że dziura w dachu nad ławką nie jest jednak dobrym pomysłem” – dodaje nasza Czytelniczka. Zgadzacie sie z nią?

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl