Czekali na ministra pod domem, weszli za nim na klatkę. Polityk wezwał policję
Grupa osób poznała adres ministra Adama Niedzielskiego, a następnie zaczekali na niego przed domem. Zaczęli zasypywać go pytaniami, pobiegli na klatkę i kontynuowali na piętrze na którym wysiadł z windy. Wszystko zostało nagrane i trafiło do sieci.
Grupa osób czekała na ministra Niedzielskiego pod jego blokiem. Zaczęła mu zadawać pytania związane z pandemią. Polityk wszedł do windy, ale osoby poszły za nim wchodząc na piętro. Wtedy wyjął telefon, a osoby z nagrania zaczęły schodzić, myśląc, że zaraz zjawi się policja.
„Tak, dorwaliśmy pana ministra Niedzielskiego, który nic spod maski nie potrafił nam powiedzieć. Wiemy dokładnie, gdzie on mieszka i będziemy tutaj. Nie raz, nie dwa, dopóki się ta cała szopka nie skończy” – mówi mężczyzna na nagraniu.
– Cały zebrany materiał w tej sprawie został przekazany do prokuratury celem oceny prawno-karnej – powiedział zastępca rzecznika stołecznej policji podkom. Rafał Retmaniak. Dodał, że w zależności od oceny prokuratury, policja będzie prowadzić dalsze czynności w tej sprawie.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.