Dramat milionów Polaków. Zaczęło się już 1 lipca [15.07.2024]

Jest źle, a może być gorzej. Polacy mają problemy finansowe, a firmy zamykają się pogłębiając bezrobocie. Taki niebezpieczny trend może się utrzymać, bo od 1 lipca weszły w życie podwyżki.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Najnowsze badania i statystyki przedstawiają trudną sytuację finansową polskich gospodarstw domowych. „Barometr Oszczędności 2023” przeprowadzony przez Krajowy Rejestr Długów ujawnia pogłębiające się problemy ekonomiczne wielu Polaków. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć w związku z nadchodzącymi podwyżkami.

Brak oszczędności i rosnące zadłużenie

Aż 20% Polaków nie posiada żadnych oszczędności, co stanowi duże zagrożenie w przypadku nieoczekiwanych wydatków lub utraty dochodów. Dodatkowo, 25% obywateli ma oszczędności do 5 tys. zł, co wystarcza jedynie na pokrycie miesięcznych wydatków.

Rosnące zadłużenie dodatkowo komplikuje sytuację. Średnie zadłużenie wynosi obecnie 20,5 tys. zł, a łączna kwota zaległości osiągnęła 44,2 mld zł. Rok 2023 przyniósł rekordową liczbę 21 tys. upadłości konsumenckich. Główna przyczyna to wysoka inflacja, która, mimo wzrostu wynagrodzeń, obniża realną siłę nabywczą zarobków, co sprawia, że Polacy mimo wyższych płac stają się coraz biedniejsi.

Rekordowa liczba bankructw. Może być jeszcze gorzej

BIK informuje, że drugi kwartał 2024 roku przyniósł rekordową liczbę ogłoszeń bankructw – 5442 osoby skorzystały z tej opcji, co jest najwyższym kwartalnym wynikiem w historii. W całym pierwszym półroczu odnotowano 10 844 bankructwa osób fizycznych, co jest najgorszym wynikiem od 15 lat.

Od 1 lipca sytuacja może się jeszcze pogorszyć, kiedy to wygaśnie tarcza antyinflacyjna, chroniąca polskie gospodarstwa domowe przed gwałtownym wzrostem cen energii, gazu i ciepła. Eksperci przewidują, że wzrost cen gazu i prądu może podnieść rachunki nawet o kilkaset złotych, a dla ogrzewających się prądem, nawet o ponad 1000 zł w ciągu półrocza.

Ile zapłacimy? Podwyżki weszły 1 lipca 

Obliczyliśmy możliwe wzrosty rachunków. Urząd Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził nowe taryfy na gaz i energię elektryczną, co oznacza znaczne podwyżki dla gospodarstw domowych. PGNiG Obrót Detaliczny otrzymało zgodę na 20-procentową podwyżkę cen gazu, co przekracza wcześniejsze szacunki Ministerstwa Klimatu mówiące o 15-procentowym wzroście. Oznacza to, że przy miesięcznym rachunku 100 zł, wzrost wyniesie 20 zł. Dla ogrzewających domy gazem, sezonowy rachunek wzrośnie o 400 zł.

W przypadku energii elektrycznej, koszt 1 MWh wzrośnie z 412 zł do 500 zł dla gospodarstw domowych. Dla samorządów, obiektów użyteczności publicznej oraz małych i średnich firm cena wzrośnie do 693 zł za MWh. URE szacuje, że maksymalny wzrost rachunków za prąd wyniesie 23%, co przy miesięcznym rachunku 200 zł oznacza dodatkowy wydatek około 46 zł.

Podsumowując, jeżeli nie musimy ogrzewać prądem lub gazem naszych domów, podwyżka wyniesie około 400 zł w ciągu następnych sześciu miesięcy. Dla ogrzewających domy gazem lub prądem, koszty będą znacznie wyższe.

Dokładne obliczenie wzrostu rachunków jest trudne ze względu na różnice w taryfach u poszczególnych operatorów i dodatkowe opłaty. Podwyżki mogą znacząco wpłynąć na budżety polskich rodzin, zwłaszcza tych, które używają gazu lub prądu do ogrzewania domów.

Eksperci podkreślają, że bez szybkich i zdecydowanych działań sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Konieczne są kompleksowe rozwiązania, które nie tylko złagodzą bieżące problemy, ale też stworzą fundamenty pod stabilny wzrost gospodarczy i poprawę sytuacji finansowej obywateli. Rząd wprowadził bon energetyczny, ale może to nie wystarczyć dla tych, którzy już mają problemy ze spłatą swoich zobowiązań.

Mimo wszystko wzrost konsumpcji

Mimo trudnej sytuacji finansowej wielu gospodarstw domowych, istnieją pewne pozytywne sygnały na przyszłość. Jak wynika z raportu Fitch Solutions, perspektywy na 2024 rok wskazują na możliwe ożywienie konsumpcji, co może przyczynić się do wzrostu gospodarczego o 3%. Warto jednak dodać, że długodystansowe prognozy NBP wskazują na wzrost inflacji. Pesymistyczne prognozy sięgają niemal 10 proc.

Warto również zauważyć, że poziom zadłużenia gospodarstw domowych zmniejszył się w ostatnich kwartałach, co może otworzyć dodatkowe możliwości wydatkowe w przyszłości​​. Niemniej jednak, wysoki koszt obsługi zadłużenia pozostaje znaczącym wyzwaniem, zwłaszcza w kontekście rosnących stóp procentowych​.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl