Dzieci płakały, więc kierowca wyprosił ojca z autobusu
Do niecodziennej sytuacji doszło w autobusie linii 503 na przystanku Plac na Rozdrożu. Autobusem podróżował ojciec z dziećmi. Nikt nie ustąpił im miejsca, więc dzieci zaczęły płakać. Wtedy kierowca kazał im opuścić pojazd.
„Szanowni Państwo,
jechałem wczoraj z dwójką małych dzieci autobusem 503 odjeżdżającym o 18:12 z przystanku Plac na Rozdrożu w kierunku Natolina. Po dłuższym czasie podróży dzieci zaczęły, jak to dzieci lubią czasem zrobić, płakać i krzyczeć, i nie dały się uspokoić (z pewnością wpływ na tę sytuację miało to, że nie było miejsc siedzących i nikt nam nie ustąpił, ale to już nie Państwa wina). Kierowca zatrzymał autobus na przystanku i kazał nam wysiąść. Odpowiedziałem, że nie wysiadamy i proszę jechać; na szczęście dzieci po chwili się uspokoiły i pojechaliśmy. Tym niemniej za niedopuszczalną uważam taką sytuację. Dodam jeszcze, że nie jest to pierwszy przypadek podobnego zachowania kierowcy linii 503 – mniej-więcej rok temu w tej samej linii kierowca odmówił przewiezienia mnie i żony oraz z dziećmi oraz dwóch rowerów, twierdząc, że nie można w ZTM przewozić rowerów. Bardzo proszę o reakcję w tej sprawie.” – pisze Pan Jakub na Facebooku ZTM
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.