Dziecko wjechało na cienki lód! O włos od tragedii!
Chwile grozy przeżyli rodzice dziecka, które sankami wjechało na zamarznięte jezioro. Ze wstępnych ustaleń wynika, że za bardzo się rozpędziło.
Do zdarzenia doszło przy Jeziorze Balaton na Gocławiu. Dziecko było pod opieką rodzica. Z ustaleń wynika jednak, że za bardzo się rozpędziło i nie zdążyło wyhamować przed jeziorem.
Interweniowała straż pożarna. – Apelujemy o zwracaniem szczególnej uwagi na dzieci. Lód jest jeszcze cienki – mówi Kpt. Wojciech Kapczyński w rozmowie z Warszawą w Pigułce i opisuje, że na miejsce pojechały dwa zastępy straży pożarnej. Zastano dziecko, które siedziało na saneczkach około 3-4 metry od brzegu. Strażacy sprowadzili je bezpiecznie na ziemię.
Na miejscu była również policja. Nadkom. Jarosław Florczak z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji również uczula, by w czasie chwil zimowej radości nie zapominać o bezpieczeństwie – Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności. Szczególnie w tych warunkach pogodowych. Wystarczy chwila, by doszło do tragedii – dodaje policjant.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.