Emerytura zależna od liczby dzieci. Będzie norweski model emerytury w Polsce?
Wobec dramatycznego spadku dzietności w Polsce, minister równości Katarzyna Kotula proponuje powiązanie wysokości emerytur z liczbą wychowanych dzieci. To rozwiązanie funkcjonuje już w Norwegii i mogłoby być odpowiedzią na kryzys demograficzny w naszym kraju.
Zapaść demograficzna
Najnowsze dane GUS pokazują alarmującą sytuację – współczynnik dzietności w Polsce spadł w 2023 roku do zaledwie 1,16. Oznacza to, że na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypada tylko 116 dzieci. To znacznie poniżej wskaźnika 2,1, który zapewnia zastępowalność pokoleń. Nawet program 800 plus nie zdołał odwrócić tego trendu.
Norweski model dla Polski
– Najbliższy mi jest system norweski – wysokość emerytury zależy od stanu cywilnego, liczby posiadanych dzieci, rodzaju wykonywanej pracy w życiu – powiedziała minister Kotula w Radiu ZET. – Uważam, że liczba dzieci powinna się liczyć do systemu emerytalnego, zwłaszcza w obliczu kryzysu demograficznego – dodała.
Szefowa resortu równości odniosła się również do pytania słuchacza o obecne nierówności w systemie emerytalnym, gdzie rodzice kilkorga dzieci przechodzą na emeryturę w tym samym wieku co osoby bezdzietne. Przyznała, że to niesprawiedliwe rozwiązanie, choć zaznaczyła, że obecnie „nie ma woli politycznej” do zrównania wieku emerytalnego.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.