Filip Chajzer zdobywa się na wyznanie: „Żałuję”. Internauci mają dla niego radę

Filip Chajzer odwiedził Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Przy okazji zdobył się na odważne wyznanie. Internauci mają już dla niego radę, która być może jest przepisem na sukces.

Filip Chajzer odwiedził Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie – miejsce, które od pewnego czasu wzbudza mieszane emocje. Nowy budynek muzeum, usytuowany jest w centrum Warszawy. Budzi kontrowersje z powodu swojego prostego designu i białej konstrukcji. Krytycy zarzucają mu, że nie pasuje do otoczenia i wręcz „szpeci” przestrzeń miejską, będąc elementem, który dzieli opinię publiczną.

W swoim poście Chajzer podkreśla, że wizyta w muzeum wywarła na nim wyjątkowo silne wrażenie. Co ciekawe, wspomina, że to pierwszy dzień, w którym na pytanie, czy żałuje odejścia z telewizji, mógłby odpowiedzieć twierdząco – żałuję. Dziennikarz sugeruje, że chętnie nakręciłby reportaż o tym specyficznym miejscu i jego kontrowersjach. Sam przyznaje, że pytania nasuwały się same, a potencjalni rozmówcy dosłownie czekali. Podsyciło to jego zapał do realizacji reportażu, którego, niestety, nie może już wykonać w dotychczasowym formacie.

Internauci mają dla dziennikarza radę. To przepis na sukces?

Jego post wywołał spore poruszenie wśród internautów, którzy zachęcają go do stworzenia własnego kanału na YouTube. Wielu z nich uważa, że Chajzer świetnie sprawdziłby się jako niezależny twórca internetowy, bez ograniczeń i presji charakterystycznych dla telewizji. W sieci pojawiają się głosy, że jego styl i energia idealnie pasowałyby do formatu wideo online, gdzie mógłby realizować własne projekty i podejmować dowolne tematy, jak choćby kontrowersje wokół muzeum, które właśnie odwiedził.

Perspektywa niezależności i wolności twórczej wydaje się dla Chajzera kusząca. Internetowi fani wierzą, że taki krok pozwoliłby mu na odświeżenie wizerunku i zbudowanie autentycznego kontaktu z odbiorcami, którym przypadł do gustu jego charakterystyczny, bezpośredni styl dziennikarski. Dla Chajzera YouTube mógłby stać się idealnym miejscem do swobodnego wyrażania opinii, relacjonowania wydarzeń i prowadzenia rozmów, które – jak przyznaje – wciąż go inspirują.